Banki po raz kolejny wysyłają do swoich klientów wezwania do zapłaty domagając się opłat za korzystanie z kapitału. Tym razem żądania sektora bankowego skierowane są także do kredytobiorców, którzy jeszcze nie otrzymali wyroku ale zdecydowali się na wkroczenie na drogę postępowania sądowego.
Czy żądania banków są zasadne?
Do tej pory banki domagały się opłat w przypadku uzyskania wyroku uwzględniającego żądanie nieważności. Spraw tych nie odnotowano wiele a wszystkie rozstrzygnięcia były finalnie korzystne dla kredytobiorców. O jednej z takich spraw pisaliśmy w artykule Powództwo banku o korzystanie z kapitału zostało oddalone gdzie Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił żądania banku powołując się na przepisy polskiego prawa. Argumentacja sądu nawiązywała także do Dyrektywy Unijnej 93/13 mającej na celu ochronę konsumentów.
Aktualnie takie roszczenia pojawiają się również w przypadku spraw znajdujących się na wokandach, w których nie zapadł jeszcze wyrok a także tych, w których sąd zdecydował o tzw. odfrankowieniu umowy.
Problem dotyczący żądania przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału był już poruszany przez UOKiK i rzecznika finansowego. Zaprezentowane przez instytucje stanowisko stało na straży ochrony kredytobiorców jako słabszych uczestników rynku.
Mimo to, banki nadal próbują stosować takie praktyki w jeszcze szerszym zakresie. W jakim celu?
Kierowanie przez bank wezwań do zapłacenia roszczeń z tytułu bezumownego korzystania z kapitału jest próbą wystraszenia i zniechęcenia klientów do dochodzenia swoich praw w sądach – uważa radca prawny Wojciech Bochenek.
Jak bank formułuje żądania?
Banki swoje żądania obliczają w oparciu o średnie oprocentowanie hipotek według danych NBP. Wskazane w żądaniach kwoty mogą odzwierciedlać niemalże wartość wypłaconego kredytu!
Jednym z najczęściej wymienianych przez klientów banków formułujących tego typu żądania jest mBank. Zdaniem rzecznika mBanku, bank w ten sposób chce zabezpieczyć się przed przedawnieniem roszczenia. Może chodzić o rozbieżności w zakresie sposobu interpretacji Uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7. maja i obaw sektora bankowego przed udzieleniem „darmowego kredytu”.
Ostateczną decyzję co do zasadności roszczeń podejmie oczywiście sąd. Bazując na dotychczasowym orzecznictwie, stanowisko sądów powinno być przychylne kredytobiorcom.
W ocenie sądów uwzględnienie takiego roszczenia stanowiłoby obejście skutku odstraszającego wynikającego z dyrektywy, bo nawet mimo stwierdzenia nieważności umowy kredytowej banki mogłyby liczyć na dodatkowe z niej korzyści, co niweczyłoby skutek i ochronę, jaką zapewnia dyrektywa. – wskazuje mec. Bochenek.
UOKiK po stronie Frankowiczów
Zdaniem Tomasza Chróstnego, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów działanie banków należy potraktować jako element strategii procesowej, który ostatecznie zostanie rozstrzygnięty przez sąd, poddając jednocześnie w wątpliwość jej zamierzoną skuteczność:
Wątpię przy tym, aby ta strategia zniechęcająca kolejnych konsumentów do pójścia do sądu okazała się skuteczna. W sytuacji, gdy banki ze znaczącym portfelem kredytów walutowych nie przedstawiają konsumentom korzystnych propozycji zawarcia ugody, jedyną możliwą ścieżką dochodzenia roszczeń pozostaje droga sądowa, z której konsumenci coraz chętniej korzystają.
Prezes Chróstny także wskazał, że poprzez tego typu działania banki jeszcze bardziej osłabiają swój społeczny wizerunek jako instytucji zaufania publicznego.
Niebawem ruszy program ugód PKO
Już 4 października br. ma ruszyć zapowiadany przez bank PKO BP program ugód. Bank ma zaproponować klientom przewalutowanie kredytu na złotowy pod nadzorem KNF. Propozycje zostaną przedstawione tym klientom, którzy zdecydowali się na skierowanie sprawy do sądu.
Ciężko ocenić jak dużym zainteresowaniem wśród kredytobiorców będą cieszyć się przedstawione propozycje. Warto dodać, że skala ugód będzie ogromna – na koniec pierwszego półrocza 2021r. PKO BP na swoim koncie miało blisko 7000 spraw znajdujących się na wokandach a koszt jaki będzie musiał ponieść sektor bankowy w związku z zaplanowaną operacją wynosi 40 mld zł.
Być może inne banki pójdą w ślad PKO BP i także zaoferują swoim klientom przewalutowanie kredytu. Z pewnością jednak nie wydarzy się to w tym roku.
Dotychczasowe kalkulacje w oparciu o przedstawione propozycje ugód nie były dla kredytobiorców opłacalne. Zainteresowanym polecamy zapoznanie się z symulacją, którą przygotowaliśmy na podstawie złożonej przez bank propozycji w artykule Ugoda czy Sąd.
Więcej szczegółowych informacji znajdą Państwo na Parkiet.com oraz Rp.pl.
Zagadnienie dotyczące propozycji ugodowych ze strony PKO BP zostało szerzej opisane na portalu Money.pl.