W ostatnim czasie sprawy frankowe coraz mocniej odznaczają się na wokandzie Sądu Najwyższego. Nie licząc wyroków będących pokłosiem złożonych i rozpatrzonych skarg kasacyjnych, na koncie Sądu Najwyższego znajdują się już dwie uchwały, w których możemy zapoznać się treścią pisemnego uzasadniania. W dalszym ciągu oczekujemy na uchwałę pełnej Izby Sądu Najwyższego o sygn. III CZP 11/21, w której planowany termin posiedzenia sądu został wyznaczony na początek września.

Sąd Najwyższy kolejny raz wypowiada się w sprawach Frankowiczów

Pierwsza z nich zapadła w dniu 16.02.2021 r. – sygn. III CZP 11/20 i dotyczyła rozstrzygnięcia kwestii, czy w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, strony powinny rozliczyć się zgodnie z teorią dwóch kondykcji czy teorią salda. W podjętej uchwale Sąd Najwyższy zdecydowanie opowiedział się za rozliczeniem zgodnym z koncepcją dwóch kondykcji.

Druga ze wspominanych uchwał zapadła w dniu 07.05.2021 r. sygn. III CZP 11/20 i dotyczyła rozstrzygnięcia wątpliwości prawnych zgłoszonych przez Rzecznika Finansowego.

Czy wydana przez Sąd Najwyższy uchwała w sprawie kredytów frankowych rozwiała wszelkie wątpliwości? Czy jej treść pozwala frankowiczom na dalsze sprawne procesowanie się z bankami? Zapewne każdy zadaje sobie pytanie, jak wspomniana uchwała wpłynie na orzecznictwo oraz jakie korzyści przyniesie stronom toczących się postępowań. Na te oraz inne pytania postaramy się odpowiedzieć w poniższym komentarzu do zapadłej uchwały Sądu Najwyższego.

Co zawiera uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21?

Już na samym początku rozważań, należy jednoznacznie podkreślić, że uchwała III CZP 6/21 nie wnosi znaczących zmian do sytuacja prawnej frankowiczów, która już wcześniej została ugruntowana orzecznictwem TSUE i w wcześniejszymi wyrokami Sądu Najwyższego. Analizując warstwę merytoryczną uchwały można odnieść wrażenie, że SN bardzo mocny nacisk położył na kwestię możliwości uzdrowienia umowy kredytowej przez konsumenta poprzez jej zatwierdzenie i utrzymanie umowy w pierwotnym brzmieniu lub dokonaniu zmiany treści nieuczciwych postanowień. Poza tym obszarem można wyodrębnić fragmenty, które dodatkowo rozwijają lub wyjaśniają zagadnienia związane z kredytami frankowymi. Najważniejsze i najciekawsze w naszej ocenie przedstawiamy poniżej.

1. Określenie charakteru sankcji abuzywności.

W tym zagadnieniu SN rozważa czy sankcja ta ma charakter bezwzględnej nieważności czy inny rodzaj bezskuteczności. Cechy skutku abuzywności tj. że klauzula nie wywołuje skutków od początku i z mocy samego prawa, co dodatkowo sąd ma obowiązek stwierdzić z urzędu upodabnia tą sankcję do nieważności bezwzględnej. Jednak w ocenie sądu, takiemu odwołaniu sprzeciwia się stanowisko TSUE, który wskazuje, że konsument może sprzeciwić się tej sankcji i zrezygnować z ochrony przewidzianej dyrektywą, czym niejako dokonuje uzdrowienia nieuczciwego postanowienia. W ocenie Sądu Najwyższego taka okoliczność nie wpisuje się w charakter bezwzględnej nieważności, gdyż odpada przymiot bezwzględności. Co więcej, sąd zauważa, że tylko konsument ma prawo do jednostronnego sanowania postanowienia nieuczciwego, co po stronie przedsiębiorcy stwarza stan niepewności prawnej. Nie może tego zrobić ani przedsiębiorca, ani osoba trzecia. W ocenie Sądu Najwyższego jest to jedynie uprawnienie przysługujące konsumentowi.

Taki wywód prowadzi Sąd Najwyższy do wniosku, że sankcja ta może przybrać charakter sankcji bezskuteczności zawieszonej. Sąd wskazuje, że bezskuteczność zawieszona „polega na tym, że dotknięta nią umowa (tzw. czynność́ kulejąca albo niezupełna) nie wywołuje zamierzonych skutków (z mocy samego prawa, od początku, co sąd powinien uwzględnić́ z urzędu), w szczególności nie rodzi obowiązku spełnienia uzgodnionych świadczeń́, lecz, w odróżnieniu od umowy nieważnej, może skutki te następczo wywołać́ z mocą̨ wsteczną w razie złożenia sanującego oświadczenia woli (jednej ze stron albo osoby trzeciej), a w razie odmowy jego złożenia albo upływu czasu na jego złożenie – staje się̨ definitywnie bezskuteczna, czyli nieważna”

Kwestia określenia charakteru sankcji abuzywności, będzie istotna dla określenia momentu rozpoczęcia biegu przedawnienia zarówno dla kredytobiorcy jak i banku.

Opisując charakterystykę sankcji abuzywności postanowień umownych, Sąd Najwyższy wskazał istotną konkluzję w zakresie ważności całej umowy. W ocenie Sądu Najwyższego, jeżeli umowa bez zapisów nieuczciwych nie może dalej wiązać stron, wówczas podziela los klauzuli tj. również jest dotknięta bezskutecznością zawieszoną.

2. Obowiązek poinformowania konsumenta przez sąd o skutkach abuzywności i jej konsekwencjach.

W tej części uzasadnienia Sad Najwyższy mocno zaakcentował, jakie obowiązki spoczywają na sądzie rozstrzygającym sprawę, kiedy jedną stroną sporu był konsument. W szczególności z treści uchwały można wyodrębnić trzy możliwości przysługujące konsumentowi.

W pierwszej kolejności konsument może skorzystać z ochrony przewidzianej w przepisach kodeksu cywilnego i dyrektywie prowadzącej do usunięcia z treści umowy zapisów nieuczciwych, godząc się na konsekwencje jakie może za sobą pociągnąć np. nieważność umowy.

Po drugie, frankowicz może nie skorzystać z ochrony przewidzianej dyrektywą, akceptując zaistniały stan rzeczy, przy czym musi wyrazić wolną i świadomą zgodę, poprzedzoną pozyskaniem informacji wskazujących na skutek abuzywności i jego konsekwencji np. nieważność umowy. Sąd Najwyższy wskazuje, że konsument musi być świadomy niewiążącego charakteru klauzuli umownej i wynikających z tego konsekwencji.

Po trzecie, SN dopuszcza możliwość, w której strony umowy mogą zmienić klauzulę, eliminując jej nieuczciwy charakter, zachowując zasady opisane powyżej tj. konsument robi to w sposób wolny i świadomy po uprzednim pouczeniu o skutkach i konsekwencjach związanych z nieuczciwymi zapisami umownymi, mogącymi skutkować nieważnością.

Bez następczej zgody konsumenta, klauzula umowna uznana za abuzywną nie może wywierać żadnego skutku, jednak nieskuteczność ta nie powinna wpływać na pozostałą część umowy, co jednak należy oceniać w sposób obiektywny w oparciu o przepisy prawa krajowego (tj. czy bez klauzuli waloryzacyjnej umowa może dalej obowiązywać czy też nie). O czym w wyroku z dnia 29.04.2021 r. w sprawie C-19/20 wspominał TSUE.

3. Kryterium decydującym o nieważności całej umowy jest ocena interesu konsumenta.

W ocenie Sądu Najwyższego decyzję o upadku całej umowy należy oceniać w oparciu kryterium narażenia konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje (tj. postawienie kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności i konieczność jej zwrotu do banku). Podczas analizowania tego zagadnienia, sąd wskazuje, że oceny należy dokonywać na chwilę zaistnienia sporu, a nie zawarcia umowy.

4. Frankowicz ma prawo domagać się zwrotu nadpłaconych rat.

Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że w przypadku usunięcia z umowy nieuczciwych postanowień umownych, które wpływają na rozliczenie się stron, frankowiczowi przysługuje prawo domagania się zwrotu nienależnie pobranych przez bank korzyści. Powyższe jednoznacznie wskazuje, że kredytobiorcy mogą dochodzić zwrotu nadpłaconych na rzecz banku rat. W przypadku natomiast nieważności umowy, mogą dochodzić zwrotu uiszczonych na rzecz banku rat. Słusznie SN wskazał, odnosząc się do dorobku orzecznictwa TSUE, że brak takiego efektu działania dyrektywy w zakresie zwrotu roszczeń, mogłoby podważać jej efekt zniechęcający przedsiębiorców do stosowaniach ich w przyszłości.

5. Nieważną umowę frankową należy rozliczyć zgodnie z teorią dwóch kondykcji.

W zakresie zasadności rozliczenia się stron w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, Sąd Najwyższy rozwinął argumentację przedstawioną w uchwale z dnia 16.02.2021 r. opowiadającą się za teorią dwóch kondykcji. Jako ciekawostkę można wskazać, że w swoich rozważaniach SN wskazał, że z punktu widzenia dyrektywy 93/13 zarówno teoria salda jak i teoria dwóch kondykcji nie naruszają ochrony konsumenta. Natomiast na gruncie polskiego prawa zastosowanie znajduje teoria dwóch kondykcji.

6. Bank i kredytobiorca zwracają sobie otrzymane świadczenia.

Bardzo istotnym elementem treści uzasadnienia jest fragment, w którym SN odnosi się do konieczności dokonania wzajemnych rozliczeń stron nieważnej umowy kredytowej. Z przedstawionej przez Sąd Najwyższy argumentacji wynika, że pomiędzy stronami powinno dojść do wzajemnych rozliczeń roszczeń restytucyjnych polegających na zwrocie kapitału na rzecz banku oraz zwrocie kredytobiorcy uiszczonych rat. Tym samym SN pośrednio odniósł się do zakresu roszczeń, którymi banki straszą kredytobiorców tzw. roszczeń za bezumowne korzystanie z kapitału. W przypadku stwierdzenia przez sąd nieważności umowy kredytowej, bankowi nie przysługują żadne inne roszczenia poza udostępnionym kredytobiorcy kapitale kredytu.

7. Przedawnienie roszczeń w sprawach frankowych.

Zagadnienie budzące najwięcej emocji i oddziałujące na obie strony sporu, zostało przez Sąd Najwyższy poruszone na samym końcu uzasadnienia. W tej kwestii Sąd Najwyższy odszedł od klasycznego nurtu przedawnienia roszczeń, pośrednio kierując się najnowszym orzecznictwem TSUE.

W ocenie Sądu Najwyższego „ze względu na przyznaną kredytobiorcy-konsumentowi możliwość́ podjęcia wiążącej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności umowy (i sprzeciwienia się̨ zarazem udzieleniu mu ochrony przed tymi konsekwencjami przez wprowadzenie regulacji zastępczej), należy uznać́, iż co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń́ może rozpocząć́ bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę̨-konsumenta wiążącej decyzji w tym względzie. Dopiero wtedy bowiem można uznać́, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się̨ definitywny (podobnie jak w przypadku condictio causa finita), a strony mogły zażądać́ skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Oznacza to w szczególności, że kredytobiorca-konsument nie może zakładać́, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już̇ w dniu jego udostepnienia (art. 120 § 1 zd. 2 k.c.).”

Dalej Sąd Najwyższy wskazuje, że:

„Niezależnie od tego, kierując się̨ dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, należy uznać́, że bieg terminu przedawnienia roszczeń́ restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć́ zanim dowiedział się̨ on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć́ się̨ o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać́, że dopiero wówczas mógł wezwać́ przedsiębiorcę̨ do zwrotu świadczenia (por. art. 455 k.c.), tj. podjąć́ czynność́, o której mowa w art. 120 § 1 k.c”. Mając na uwadze przedstawione przez Sąd Najwyższy stanowisko, można wskazać, że najpóźniejszym momentem, w którym kredytobiorca dowiedział się o zapisach nieuczciwych w umowie, będzie rozprawa sądowa. Wcześniejszy moment, wywołujący wszystkie konsekwencje prawne, w tym bieg terminu przedawnienia, można upatrywać już złożeniu reklamacji, wezwania do zapłaty lub innej czynności negującej uczciwość zapisów umownych lub całej umowy.

Jednocześnie zachęcamy do zapoznania się z całą treścią omawianej uchwały III CZP 6/21