Zmiany w procedurze cywilnej planowane na 1 lipca, mogą poważnie utrudnić Frankowiczom uzyskanie zabezpieczenia spłaty rat kredytu. Jest to spowodowane faktem, że odwołania od takich decyzji będą kierowane do sądów drugiej instancji, które do tej pory skłaniały się ku nieudzielaniu takich zabezpieczeń. Jednakże, sytuację tę może zmienić Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 15 czerwca zajmie się kwestią zabezpieczeń w sprawach dotyczących kredytów powiązanych z walutą franka szwajcarskiego.
Sprawa TSUE C-287/22
Należy zaznaczyć, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE będzie dotyczyło konkretnie klientów Getin Noble Bank, lecz będzie miało również znaczenie dla Frankowiczów posiadających kredyty CHF w innych bankach.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w najbliższy czwartek rozstrzygnie kwestię udzielenia zabezpieczenia i zwolnienia Frankowicza z obowiązku spłaty rat, nawet jeśli nie spłacił jeszcze całkowicie kwoty kapitału. Zgodnie z opinią Rzecznika Generalnego wydaną w lutym br., krajowy sąd nie powinien uwzględniać sytuacji banku podczas rozpatrywania wniosku o udzielenie zabezpieczenia. Jednak ostateczne rozstrzygnięcie pozostaje w gestii TSUE, który podejmie decyzję na podstawie przedstawionych argumentów i zgodnie z obowiązującym prawem Unii Europejskiej.
Getin – pytanie do TSUE
Pytanie prejudycjalne do TSUE skierował sędzia Piotr Bednarczyk z Sądu Okręgowego w Warszawie rozpatrując sprawę Getin Banku. W Jego ocenie takie zabezpieczenia powinny być udzielane przez sądy, a bank znajdujący się w restrukturyzacji nie powinien być wyłączony ze względu na sytuację finansową.
W mojej ocenie jest to dopuszczalne i trzeba takie zabezpieczenie stosować w zasadzie contra legem, bo jest to uzasadnione względami konsumenckimi a nawet wręcz konstytucyjnymi. Chodzi o to, że dyrektywa unijna dotycząca restrukturyzacji opiera się na tym, że nie możemy ustanawiać gorszych zasad dla wierzycieli instytucji finansowych niż gdyby to miało miejsce w zwykłym postępowaniu upadłościowym.

Zmiany w procedurze cywilnej
Po wejściu w życie zmian, zażalenia dotyczące zabezpieczeń będą rozpatrywane przez sąd drugiej instancji. Jeśli sprawa zostanie zaskarżona do sądu drugiej instancji i ten zdecyduje o udzieleniu zabezpieczenia, to ewentualne zażalenie będzie rozpatrywane przez inny skład tego sądu apelacyjnego.
Zażalenie poziome, w ocenie licznej grupy komentatorów i praktyków, nie spełniało wszystkich kryteriów i gwarancji, które powinny być zapewnione stronie uprawnionej do zaskarżenia postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia. W związku z tym, słusznie zostanie zastąpione „standardową” procedurą, przewidującą przekazanie zażalenia do rozpoznania sądowi wyższej instancji. W praktyce może to oczywiście oznaczać dla stron procesu dłuższy czas rozpoznania zażalenia. Mimo to, szybkość postępowania nie powinna być czynnikiem, który mógłby uzasadniać rezygnację z wymogów, które powinien spełniać środek odwoławczy, zwłaszcza jeżeli przyjąć, że te mogą być spełnione wyłącznie w ramach typowej dla procesu cywilnego kontroli instancyjnej.
W opinii prawnika, model zażalenia poziomego nie przyczynia się do ujednolicenia orzecznictwa. Wręcz przeciwnie, uważa, że jedną z głównych wad tego rozwiązania jest brak możliwości poddania określonego orzeczenia kontroli przez sąd wyższego rzędu. Taka sytuacja może prowadzić do niepożądanych rozbieżności w interpretacji prawa między poszczególnymi ośrodkami sądowymi. Zdaniem mecenasa, obowiązek ujednolicania orzecznictwa powinien przede wszystkim spoczywać na sądach wyższego rzędu.
Więcej informacji na portalu Prawo.pl