To może być punkt zwrotny w sporach frankowiczów z bankami. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wydał pierwszy prawomocny wyrok, w którym odrzucił pozew banku o zwrot kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej. Sąd uznał, że roszczenie mBanku się przedawniło, a bank jako profesjonalny podmiot nie może powoływać się na wyjątki, jeśli sam łamał zasady współżycia społecznego.

Ten wyrok to silny sygnał, że frankowicze mają coraz większe szanse na skuteczną obronę przed roszczeniami banków.

Jak wyglądała historia tej sprawy?

Sprawa dotyczy klientów mBanku, którzy w 2019 roku zakwestionowali ważność umowy kredytu frankowego i wezwali bank do zawarcia ugody. Ponieważ do porozumienia nie doszło, sprawa trafiła do sądu, który w 2023 roku uznał umowę za nieważną. Jednak na tym bank nie poprzestał – we wrześniu 2023 r. bank wezwał konsumentów do zapłaty części nierozliczonego kapitału w wysokości ok. 18 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie Bank zażądał 80 tys. dodatkowe świadczenia tytułem waloryzacji udostępnionego kapitału. W sumie chodziło o ponad 100 tys. zł. 

Frankowicze odmówili zapłaty, powołując się m.in. na przedawnienie roszczeń. W odpowiedzi mBank w styczniu 2024 roku wniósł przeciwko nim pozew frankowy.

Młotek sędziowski na stole – symbol orzeczenia sądowego w sprawie mBanku i frankowiczów.

Frankowicze wygrywają z mBankiem – sąd uznał roszczenie banku za przedawnione

W sierpniu 2024 roku Sąd Rejonowy w Żywcu oddalił powództwo banku, uznając, że trzyletni termin przedawnienia upłynął z końcem 2022 roku. Sąd wskazał, że początkiem biegu terminu był dzień doręczenia bankowi wniosku o próbę ugodową – czyli moment, w którym bank został oficjalnie poinformowany o kwestionowaniu umowy.

W uzasadnieniu sąd powołał się m.in. na uchwałę Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2024 r. (sygn. III CZP 25/22), zgodnie z którą roszczenie banku o zwrot kapitału przedawnia się od dnia, w którym konsument zakwestionował ważność umowy. W tej konkretnej sprawie oznaczało to, że pozew złożony w 2024 r. był spóźniony o ponad rok.

Sąd nie przyjął również zarzutu potrącenia podniesionego przez bank w 2023 r., wskazując, że czynności te miały miejsce już po upływie terminu przedawnienia i nie mogły go przerwać. Sąd zaznaczył także, że uznanie roszczenia po przedawnieniu nie ma skutku prawnego.

Banki tracą oręż? Sąd nie zgodził się na wyjątkowe traktowanie

W styczniu 2025 roku Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej oddalił apelację banku i utrzymał wcześniejszy wyrok. Co prawda sąd ten przyjął inną datę początkową biegu przedawnienia (dzień posiedzenia sądu w sprawie ugody), ale nie wpłynęło to na ostateczny rezultat – termin przedawnienia i tak upłynął z końcem 2022 roku.

Co istotne, sąd drugiej instancji również odrzucił możliwość zastosowania wyjątku z art. 117¹ k.c., powołując się na tzw. zasadę „czystych rąk”. Zgodnie z tą regułą, podmiot, który sam dopuścił się naruszeń – w tym przypadku stosował niedozwolone postanowienia umowne – nie może domagać się ochrony swoich praw, powołując się na wartości takie jak sprawiedliwość społeczna czy dobra wiara.

Statua Temidy z zasłoniętymi oczami i wagą, symbolizująca sprawiedliwość w sporach frankowych.

Frankowicze a przedawnienie roszczeń banku – co pokazuje najnowszy wyrok?

To pierwszy prawomocny wyrok, który definitywnie odbiera bankowi prawo do domagania się zwrotu kapitału i dodatkowych świadczeń po unieważnieniu umowy kredytowej. Mecenas Wojciech Bochenek, pełnomocnik kredytobiorców, zaznacza jednak, że to dopiero początek kształtowania się linii orzeczniczej.

Choć coraz więcej sądów zaczyna przychylać się do stanowiska konsumentów, wciąż zdarzają się przypadki, gdy roszczenia banków są uwzględniane, powołując się na „zasady współżycia społecznego” lub inne ogólne klauzule. Dlatego – jak podkreśla mec. Bochenek – każdy konsument powinien traktować wezwanie do zapłaty lub pozew bardzo poważnie i jak najszybciej skonsultować się z prawnikiem.

Z całą pewnością, konsumenci nie powinni lekceważyć roszczeń formułowanych przez banki. Niezależnie, czy będzie to wezwanie do zapłaty, czy powództwo w każdym takim wypadku należy skonsultować się ze swoim pełnomocnikiem w celu ustalenia strategii działania i podjęcia odpowiednich kroków prawnych.

Wojciech Bochenek

radca prawny, Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.

Mecenas Bochenek zwraca też uwagę, że sądy krajowe coraz częściej kierują pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE, dotyczące zarówno początku biegu przedawnienia, jak i zgodności przepisów takich jak art. 117¹ k.c. z unijną dyrektywą 93/13 dotyczącą ochrony konsumentów.

Istotność tego zagadnienia obrazuje również liczba kierowanych do TSUE pytań prejudycjalnych, w których sądy pytają nie tylko, od kiedy należy liczyć termin przedawnienia roszczeń banków, ale także, czy art. 117[1] Kc daje sądowi możliwość odstąpienia od zastosowania zarzutu przedawnienia jest zgodna z treścią dyrektywy 93/13.

Wojciech Bochenek

radca prawny, Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.

Wyrok w sprawie mBanku pokazuje, że banki nie mogą liczyć na taryfę ulgową, a frankowicze zyskują coraz silniejszą pozycję w sporach sądowych. To ważny sygnał dla wszystkich frankowiczów: czas działa na ich korzyść, ale tylko pod warunkiem świadomego i aktywnego działania.

Więcej o pozwach banków po spłacie kredytu frankowego przeczytasz na Onet.pl