Czerwcowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie C-396/24 stał się punktem zwrotnym dla tysięcy spraw frankowych toczących się w Polsce. Zgodnie z tym orzeczeniem, bank pozywający kredytobiorcę o zwrot kapitału po unieważnieniu umowy powinien w pozwie uwzględnić kwotę wszystkich rat już spłaconych przez konsumenta. W praktyce oznacza to, że pozew banku o zwrot całości kapitału, bez potrącenia dokonanych wpłat, jest sprzeczny z wytycznymi TSUE.
Jak tłumaczy mec. Wojciech Bochenek:
Przedstawione stanowisko TSUE daje sądom uprawnienie do weryfikacji spraw zainicjowanych przez banki, co może znacznie wpłynąć na dynamikę kończenia takich postępowań. Jeżeli banki nie uwzględniły w zgłoszonych roszczeniach rat uiszczonych przez konsumentów, wówczas sądy mogą w całości lub w części oddalić powództwo banku – w zależności od stanu faktycznego sprawy.
Oznacza to, że wyrok TSUE wprowadził zupełnie nową jakość do spraw frankowych – sądy mają teraz nie tylko możliwość, ale wręcz obowiązek badania, czy banki nie zawyżają swoich roszczeń kosztem frankowiczów.
Dlaczego banki nadal pozywają frankowiczów o pełną kwotę kapitału?
Choć wyrok TSUE zapadł kilka miesięcy temu, w praktyce pozwy banków niewiele się zmieniły. Większość instytucji finansowych nadal domaga się w sądach zwrotu całego wypłaconego kapitału kredytu, nie biorąc pod uwagę uiszczonych przez frankowiczów rat kapitałowo–odsetkowych.
Banki w ten sposób utrzymują dotychczasową linię procesową, mimo że jej zgodność z prawem unijnym jest wątpliwa. Co więcej, nawet w sytuacjach, gdy sędziowie wprost pytają pełnomocników banków o zasadność tak wysokich roszczeń, ci często unikają odpowiedzi lub otwarcie przyznają, że „taka jest praktyka banku”.
Ta taktyka, według prawników, może mieć swoje źródło w powoływaniu się na polskie orzecznictwo, a konkretnie na uchwałę Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2024 r. (III CZP 25/22). Uchwała ta potwierdziła obowiązywanie tzw. teorii dwóch kondykcji, zgodnie z którą po unieważnieniu umowy frankowej każda ze stron, bank i konsument, ma niezależne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia.
Problem w tym, że wyrok TSUE z czerwca 2025 r. wprowadził ograniczenia – ale tylko po stronie banków. Zgodnie z orzeczeniem TSUE, frankowicz nadal może dochodzić całości zapłaconych rat, natomiast bank powinien pomniejszyć swoje roszczenie o kwoty już przez klienta wpłacone. Mimo to, banki w praktyce nie dostosowały pozwów do tego wymogu.
			Jakie znaczenie ma wyrok TSUE C-396/24 dla trwających spraw frankowych?
Orzeczenie TSUE wyraźnie wskazuje, że w przypadku unieważnienia umowy kredytu bank nie może domagać się od klienta więcej, niż wynosi faktyczna różnica między wypłaconym kapitałem a sumą spłaconych rat.
W praktyce oznacza to, że jeśli kredytobiorca spłacił już większą kwotę, niż otrzymał od banku, to pozew banku o zwrot kapitału powinien zostać oddalony. Trybunał podkreślił również, że sądy krajowe muszą badać tego rodzaju przypadki z urzędu, ponieważ chodzi o ochronę interesów konsumenta wynikającą z dyrektywy 93/13.
Jak podkreśla mec. Wojciech Bochenek, wyrok ten otwiera drogę do szybszego kończenia procesów:
Jeżeli banki nie uwzględniły w zgłoszonych roszczeniach rat uiszczonych przez konsumentów, wówczas sądy mogą w całości lub w części oddalić powództwo banku w zależności od stanu faktycznego sprawy.
Wielu sędziów już teraz stosuje takie podejście – odmawia zawieszania postępowań na wniosek banków i oddala ich roszczenia, jeśli okazuje się, że frankowicz spłacił więcej, niż otrzymał.
Co grozi bankom, które nie zmieniają taktyki procesowej?
Kontynuowanie dotychczasowej praktyki przez banki – czyli składanie pozwów o pełny kapitał – niesie ze sobą konkretne ryzyka prawne i finansowe. Po pierwsze, takie powództwa są coraz częściej oddalane, co oznacza dla banków nie tylko utratę kosztów sądowych, ale i pogorszenie statystyk procesowych.
Po drugie, nieprzestrzeganie wytycznych TSUE może zostać uznane za działanie sprzeczne z zasadą lojalności wobec konsumenta. Bank jako profesjonalny uczestnik rynku finansowego ma obowiązek znać i stosować orzecznictwo unijne. Ignorowanie wyroku Trybunału może być interpretowane jako próba obejścia przepisów chroniących kredytobiorców.
Czy sądy faktycznie oddalają pozwy banków w sprawach frankowych?
Tak – coraz więcej orzeczeń potwierdza, że sądy powszechne przyjmują stanowisko zgodne z wyrokiem TSUE. W wielu przypadkach pozwy banków o zwrot kapitału są oddalane, ponieważ sędziowie uznają, że frankowicze dokonali już wpłat przewyższających wartość udzielonego kredytu frankowego. Dzięki tej praktyce sprawy frankowe mogą wreszcie przyspieszyć – wyeliminowanie bezzasadnych powództw banków pozwoli sądom skoncentrować się na realnych sporach, a nie na masowych i często nieuzasadnionych roszczeniach instytucji finansowych.
			Czy banki zmienią podejście do pozwów w sprawach frankowych?
Eksperci są zgodni, że presja ze strony sądów i niekorzystne orzeczenia prędzej czy później mogą wpłynąć na banki i zmotywować je do zmiany strategii. Z każdym kolejnym wyrokiem oddalającym pozew banku rośnie prawdopodobieństwo, że instytucje finansowe zaczną modyfikować swoje roszczenia i ograniczać je do rzeczywistej różnicy między wypłaconym kapitałem a spłatami klienta.
Na razie jednak droga do tego wydaje się długa. Część banków konsekwentnie utrzymuje swoją linię obrony, próbując wykazać, że wyrok TSUE jest sprzeczny z orzecznictwem polskiego Sądu Najwyższego. Jednak w praktyce to właśnie prawo unijne w tym orzeczenia TSUE ma pierwszeństwo w stosowaniu przed sądami krajowymi, zwłaszcza w sprawach dotyczących ochrony konsumentów.
Najczęściej zadawane pytania w sprawie pozwów banków:
Co dokładnie zmienił wyrok TSUE C-396/24 w sprawach frankowych?
Wyrok TSUE z czerwca 2025 r. w sprawie C-396/24 zobowiązuje banki, które pozywają kredytobiorców po unieważnieniu umowy, do uwzględnienia w pozwie wszystkich rat już spłaconych przez konsumenta. Oznacza to, że bank nie może żądać zwrotu całego wypłaconego kapitału, lecz jedynie różnicy między kwotą udzielonego kredytu a sumą rat wpłaconych przez klienta. Jeśli kredytobiorca spłacił więcej, niż otrzymał – pozew banku powinien zostać oddalony.
Dlaczego mimo wyroku TSUE banki nadal pozywają frankowiczów o pełną kwotę kredytu?
Wiele banków utrzymuje dotychczasową praktykę procesową, powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z kwietnia 2024 r. (III CZP 25/22), która potwierdziła tzw. teorię dwóch kondykcji. Instytucje finansowe twierdzą, że mają niezależne roszczenie o zwrot kapitału, niezależnie od wpłat klienta. Jednak wyrok TSUE wprowadził ograniczenie – tylko po stronie banku. W efekcie sądy coraz częściej oddalają takie pozwy jako sprzeczne z prawem unijnym i zasadą ochrony konsumenta.
Więcej na ten temat przeczytasz również w Źródło: Prawo.pl