Na łamach portalu Prawo.pl ukazał się interesujący artykuł dotyczący kwestii przedawnienia roszczeń w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytowej. Jest wiele koncepcji próbujących uściślić ten wątek, natomiast z uwagi na złożoność zagadnienia oraz liczne odstępstwa w orzecznictwie, trudno mówić o ujednoliconym stanowisku w tym zakresie.

Pojawiające się koncepcje zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie sądów powszechnych, Sądu Najwyższego oraz TSUE, przytacza w artykule mecenas Tomasz Zaremba, Radca prawny z kancelarii Bochenek i Wspólnicy.

kancelaria pomoc frankowiczom

Oczekując na ujednolicenie orzecznictwa

W najbliższym czasie możemy spodziewać się ujednolicenia orzecznictwa  w zakresie spraw frankowych przez Sąd Najwyższy. W zakresie nieważności umowy kredytowej, wniosek o podjęcie uchwały skierował Rzecznik Finansowy. Wniosek ten jest istotny, również z tego względu, że jego treść dotyka także zagadnienia rozliczenia się stron umowy kredytowej, co z pewnością wpłynie na kształtujące się orzecznictwo, ponieważ nie ma jednoznacznego stanowiska wskazującego na dominację jednej z dwóch możliwych teorii – salda bądź dwóch kondykcji. Jednakże, na przestrzeni ostatnich miesięcy sądy w zdecydowanej większości orzekają stosując teorię dwóch kondykcji, a więc powstania dwóch niezależnych świadczeń.

Kolejną problematyczną kwestią, wymagającą uściślenia jest ustalenie daty od której będzie liczony bieg przedawnienia roszczeń. Tutaj sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana.

Linia orzecznicza nie rozróżnia przypadków, gdy stroną stosunku prawnego jest konsument, a jej stosowanie w takich przypadkach budzi moje wątpliwości. Orzecznictwo TSUE dopuszcza w drodze wyjątku możliwość ograniczenia skutku restytucyjnego, będącego następstwem uzyskania świadczenia na podstawie klauzuli abuzywnej, w szczególności przez przepisy dotyczące „rozsądnych” terminów przedawnienia – pisze mec. Zaremba.

Analiza dotychczasowego orzecznictwa

W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, w myśl którego bieg przedawnienia roszczeń wynikających z zobowiązań, które nie określają terminu wymagalności świadczenia, a termin ten nie wynika z treści czynności prawnej czy przepisu prawa, rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony wezwał dłużnika do spełnienia świadczenia w najwcześniej możliwym terminie.

Jednak analizując uzasadnienia wyroków sądu, niektóre z nich wskazują, że momentem rozpoczęcia biegu przedawnienia roszczeń jest data w której klient dowiedział się o przesłankach abuzywności umowy.

W ocenie mec. Tomasza Zaremby, decydujące dla przyjęcia początkowego momentu biegu przedawnienia powinny być okoliczności, w których przeciętny konsument w rzeczywistości uzyskał lub przy zachowaniu przeciętnej ostrożności mógł uzyskać pełnię wiedzy na temat potencjalnie abuzywnego charakteru klauzuli umownej oraz skutków prawnych i ekonomicznych jej ewentualnego wyeliminowania z umowy.

Z pewnością, stanowisko SN na które z niecierpliwością oczekujemy będzie miało ogromny wpływ na dalsze losy frankowiczów. Prawdopodobnie wywoła również liczne dyskusje wśród prawników.

Zachęcamy do zapoznania się z całością artykułu na portalu Prawo.pl.