Ugody z kredytobiorcami?
Temat ugód banków z frankowiczami można porównać do telenoweli z udziałem sektora bankowego, który z jednej strony wskazuje, że ilość nowych pozwów oraz konieczność tworzenia większych rezerw jest dla nich uciążliwa, z drugiej strony w odpowiedziach na zgłoszone reklamacje wskazuje, że zawarte umowy są transparentne i korzystne dla kredytobiorców. Natomiast jeżeli ktoś jest innego zdania – sprawiedliwości może szukać w sądzie.
Kiedy kredytobiorcy ruszyli do sądów, sektor zaczynał straszyć roszczeniami z tytułu bezumownego korzystania z kapitału, których będzie dochodził od kredytobiorców domagających się stwierdzenia nieważności umowy przez sąd.
Po wystąpieniu przewodniczącego KNF i zarekomendowaniu zawierania ugód, sektor bankowy na miesiąc nabrał wody w usta, a gdy pojawiała się informacja o skierowaniu pytań przez Pierwszą Prezes SN w zakresie zagadnień prawnych dotyczących kredytów powiązanych z walutą obcą, nagle prace nad projektem ugody nabrały tempa.
Sektor bankowy wskazuje, że trwają prace pilotażowe w celu wypracowania odpowiedniego stanowiska, którego też brak.
Banki pozywają z tytułu bezumownego korzystania z kapitału
W międzyczasie jak donosi portal prawo.pl Raiffeisen Bank pozywa kredytobiorców- frankowiczów o zwrot zwaloryzowanego o inflację kapitału oraz kosztów poniesionych w związku z bezumownym korzystaniem z pieniędzy ( jest to nic innego jak roszczenie z tytułu bezumownego korzystania z kapitału).
Jeżeli tak mają wyglądać zapowiadane ugody, to można nabrać wątpliwości, czy sektor bankowy wybrał właściwą drogę.
Gasząc zapędy sektora bankowego, jednocześnie uspokajając kredytobiorców warto przypomnieć, że pierwsze tego typu rozstrzygnięcie miało miejsce ponad rok temu w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku, gdzie sąd nie pozostawił suchej nitki na tak sformułowanych roszczeniach banku. Dla przypomnienia pisaliśmy o tym tutaj .
Jak roszczenia oceniają sądy?
Od pierwszego wyroku minęło już trochę czasu, natomiast światło dzienne ujrzały kolejne wyroki, które jednoznacznie wskazują, że banki nie mają żadnych podstaw prawnych do dochodzenia tego rodzaju roszczeń, dla przykładu można wskazać np.
1.Wyrok Sądu Okręgowego w Bielsku- Białej sygn. I C 172/20, w którym sąd wskazał:
„Ostatnim argumentem przeciwko zasadności stanowiska strony pozwanej w omawianym zakresie jest bezsporny fakt, że nieważność umowy zawartej przez strony jest konsekwencją działań i zaniedbań strony pozwanej przy konstruowaniu treści umowy i przy jej zawieraniu, skutkujących nieważnością umowy, co powinno ostatecznie przesądzić o braku podstaw do czerpania z tego tytułu jakichkolwiek korzyści przez stronę pozwaną”.
2. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie sygn. XXV C 1669/16, w którym sąd wskazał:
„Jakakolwiek próba konstruowania roszczeń, których istnienie zmierzałoby do zniweczenia ochronnej funkcji przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych, czy też celu przepisów o nieważności umowy, jest więc niedopuszczalne. Bezwzględna nieważność umowy, jako sankcja naruszenia norm uznawanych przez ustawodawcę za podstawowe, nie może być niwelowana przez poszukiwanie w innych normach podstawy do ustalenia praw i obowiązków stron w sposób odpowiadający treści nieważnego stosunku prawnego, w szczególności w zakresie wykraczającym poza świadczenia o charakterze restytucyjnym, zmierzające do zwrotu świadczeń spełnionych na podstawie nieważnej umowy.
W przypadku nieważności (braku możliwości obowiązywania) umowy na skutek zastosowania sankcji dotyczących niedozwolonych postanowień umownych, próba wykreowania roszczeń przysługujących przedsiębiorcy oznaczałaby naruszenie wynikającego z art. 7 dyrektywy 93/13 obowiązku zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami. Gdyby przedsiębiorca pomimo zastosowania postanowień niedozwolonych mógł nadal czerpać korzyści z zawartej umowy, całkowicie zniwelowałoby to, wielokrotnie przywoływany w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, odstraszający charakter norm zawartych w dyrektywie.
Wreszcie, ewentualnie przysługujące bankowi roszczenie nie podlegałoby ochronie, ze względu na zastosowanie konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 kc). Przedsiębiorca, który posługuje się wzorcami umowy zawierającymi niedozwolone postanowienia i narzuca konsumentom zawarcie umowy w oparciu o te wzorce nie zasługuje na ochronę mającą rekompensować mu niekorzystne skutki zawarcia umowy o określonej treści”.
Oceniając zakres zgłaszanych roszczeń przez banki oraz zapadające w tym przedmiocie wyroki, można sformułować tezę, że nie znajdują one oparcia w obowiązujących przepisach prawa oraz będą sprzeczne z długofalowym celem dyrektywy 93/13.
Współautor: Radca Prawny Wojciech Bochenek