Kredytobiorcy frankowi coraz częściej rezygnują z wieloletnich sporów sądowych na rzecz szybszego i mniej często kosztownego rozwiązania, jakim jest ugoda z bankiem. Choć do niedawna dominującą strategią była droga sądowa, dziś statystyki pokazują wyraźny zwrot – liczba zawartych ugód frankowych niemal trzykrotnie przewyższa liczbę wyroków zapadłych w sądach.

Tylko w 2024 roku zakończono 16 867 spraw frankowych przed sądem, z czego aż 98 proc. zakończyło się korzystnie dla kredytobiorców. W tym samym czasie zawarto ponad 44 tysiące ugód, z czego około 16 tysięcy w ramach postępowań sądowych, a pozostałe w trybie pozasądowym. To wyraźny sygnał, że ugoda z bankiem staje się realną alternatywą dla drogi sądowej.

Unieważnienia umów dominują w sądach, ale to niejedyna droga

Jak wynika z danych udostępnionych przez naszą kancelarię frankową w ciągu 2024 roku zakończono prawie 17 tysięcy postępowań sądowych dotyczących kredytów waloryzowanych do walut obcych, w zdecydowanej większości – bo aż w 98 procentach – z korzystnym rozstrzygnięciem dla kredytobiorców. Tylko niewielka liczba wyroków zapadła na korzyść banków, a zaledwie kilkanaście spraw wymagało ponownego rozpoznania po uchyleniu wyroku przez sąd wyższej instancji. Choć dane te nie obejmują wszystkich spraw toczących się w Polsce, pokazują wyraźny trend – konsumenci mają coraz większe szanse na zwycięstwo w sporach z instytucjami finansowymi.

Według radcy prawnego Wojciecha Bochenka z kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy, przełomowy moment nastąpił w 2019 roku, kiedy orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyczyniło się do wzrostu liczby wygranych spraw po stronie frankowiczów. 

Szala frankowiczów w sporach z bankami przechyliła się w 2019 r. po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie państwa Dziubaków, kiedy to kredytobiorcy wygrywali ok. 77 proc. spraw. W kolejnych latach orzecznictwo umacniało się na rzecz konsumentów przekraczając barierę ponad 92,5 proc. w 2020 r., 95 proc. w 2021 r. oraz utrzymując się na poziomie 97 proc. w latach 2022 i 2023.

Wojciech Bochenek

radca prawny, Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.

Ekspert podkreśla również, że nie tylko osoby zadłużone we frankach szwajcarskich mogą liczyć na przychylność sądów – podobne rozstrzygnięcia zapadają w sprawach dotyczących kredytów powiązanych z euro czy dolarem, gdzie wynik również najczęściej przemawia na korzyść konsumentów.

Jednak nawet mimo tak dużej przewagi frankowiczów w sądach, coraz więcej osób wybiera ugodę z bankiem. Dlaczego? Bo niejednokrotnie to rozwiązanie szybsze, tańsze i coraz częściej korzystne.

Sala sądowa podczas rozprawy z udziałem sędziego i publiczności

Dlaczego ugoda z bankiem zyskuje na popularności?

Jeszcze kilka lat temu propozycje ugód składane przez banki były dla klientów nieopłacalne – zakładały m.in. konieczność spłaty części odsetek. Obecnie sytuacja się zmieniła. Banki chcą zamknąć problem kredytów frankowych i proponują coraz bardziej atrakcyjne warunki – m.in. rozliczenie kredytu po kursie z dnia jego udzielenia, a nawet częściowe umorzenie pozostałej kwoty do spłaty.

Co więcej, zawarcie ugody zajmuje średnio około miesiąca, podczas gdy proces sądowy może niekiedy trwać cztery, a nawet pięć lat. 

Mimo wszystko nie każda ugoda z bankiem automatycznie oznacza korzyść dla klienta. Wiele propozycji nadal okazuje się nieopłacalnych i może skutkować dalszymi stratami finansowymi. Dlatego każda oferta powinna zostać oceniona indywidualnie – najlepiej przez prawnika, który na co dzień prowadzi tego typu sprawy.

Banki zmieniają podejście – wolą zapłacić i zakończyć spór

Choć zawieranie ugód oznacza dla banków dalsze straty – zwłaszcza gdy klient wcześniej pozwał instytucję i przez lata generowano koszty obsługi prawnej – to coraz więcej z nich decyduje się na takie rozwiązania. Dla sektora finansowego oznacza to mniejsze ryzyko prawne w przyszłości i uporządkowanie bilansów.

Jak podają eksperci, do końca 2025 roku kredyty frankowe mają zniknąć z bilansów banków. Jednak nawet spłacone już zobowiązania mogą rodzić konieczność tworzenia rezerw na ewentualne roszczenia. Wstępne prognozy mówią o możliwych kosztach sięgających 10 miliardów złotych w 2025 roku.

Uścisk dłoni przy podpisywaniu ugody z bankiem

Ugoda z bankiem to nie „jedno kliknięcie” – to decyzja strategiczna

Decyzja o podpisaniu ugody z bankiem powinna być zawsze poprzedzona konsultacją z kancelarią wyspecjalizowaną w sprawach frankowych, taką jak Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy. Tylko doświadczony zespół prawny jest w stanie rzetelnie ocenić, czy dana propozycja jest rzeczywiście korzystna, czy może kryje się za nią ryzyko dalszych strat.

Kancelarie zajmujące się sprawami frankowymi na co dzień śledzą zmieniające się orzecznictwo, analizują warunki proponowanych ugód i potrafią przewidzieć, jaki scenariusz jest najkorzystniejszy dla klienta – ugoda z bankiem czy dalsze postępowanie sądowe.

Ugoda z bankiem – czy warto?

Dla wielu frankowiczów odpowiedź brzmi: tak. Zwłaszcza jeśli propozycja ugody zakłada zwrot nadpłaconej kwoty, przeliczenie zadłużenia po kursie z dnia uruchomienia kredytu, a nawet redukcję zobowiązania. Zawarcie ugody oznacza szybsze zakończenie sporu, brak konieczności ponoszenia wysokich kosztów prawnych i mniej stresu.

Niemniej zawarcie ugody z bankiem powinno być przemyślaną decyzją, a nie ucieczką przed procesem. Obecna sytuacja na rynku daje kredytobiorcom silną pozycję negocjacyjną – tym bardziej warto ją wykorzystać mądrze, nie działając pod wpływem presji banku czy obaw przed kosztami sądowymi.

Wielu klientów, którzy pierwotnie odrzucali ugody, dziś wraca do stołu rozmów – jednak tym razem z prawnikiem u boku. Takie podejście daje realną szansę na sprawiedliwe warunki i zakończenie sporu bez ryzyka.

Więcej o statystykach dotyczących sporów frankowych przeczytasz na Wyborcza.biz