W ostatnich kilku miesiącach zdecydowana większość spraw sądowych rozstrzygana jest na korzyść frankowiczów. Warto jednak zwrócić uwagę na to jak odsetek wygranych spraw różni się w zależności od banku, którego dane postępowanie dotyczy.
Wyrok TSUE a frankowicze
W październiku ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów – państwa Dziubak. Miał on istotny wpływ na linię orzeczniczą w sprawach bankowych w Polsce.
Od początku października do końca sierpnia naliczyliśmy 510 wyroków, które w naszym kraju zapadły w takich postępowaniach sądowych. Z tego 435, czyli około 85 proc., oznaczało wygraną klientów (w zdecydowanej większości były to wyroki I instancji) – wynika z danych zebranych przez Kancelarię z Grupy Kapitałowej VOTUM.
Należy przy tym pamiętać, że nie ma publicznie dostępnej bazy orzeczeń w sprawach frankowych, która obejmowałaby wszystkie wyroki. Oznacza to, że wyroków mogło być o kilkanaście procent więcej. Jednak nawet mimo to przewaga frankowiczów jest znacząca, co więcej wśród korzystnych dla nich wyroków dominują stwierdzające unieważnienie umowy.
Ile spraw wytoczono przeciw bankom?
W ciągu ostatnich 11 miesięcy najwyższy wskaźnik przegrywanych spraw miały:
- Raiffeisen (96%, wygrał 3%, a reszta spraw to uchylenia poprzednich wyroków),
- Millennium (92%, bank wygrał tylko 4%)
- oraz Getin Noble Bank (91%, wygrał tylko 2%).
W Santander Banku Polska było to 88%, a dane obejmują również Santander Consumer Bank. Natomiast w mBanku wskaźnik przegranych przez niego spraw to 87%. Najlepiej wypadł PKO BP, dla którego wskaźniki te wyniosły odpowiednio 78% i 13%.
Mecenas Wojciech Bochenek z Bochenek i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych s.k. zabrał głos w tej sprawie: Warto podkreślić, że pomimo tożsamości problemu mechanizmu przeliczeniowego umowy poszczególnych banków różnią się treścią i konstrukcją, co może wpłynąć na szybkość procedowania w sądach oraz zakres zapadających rozstrzygnięć. Na pewno na intensywność zapadających wyroków przeciwko konkretnemu bankowi wpływa wielkość posiadanego portfela kredytów powiązanych z kursem waluty obcej oraz determinacja kredytobiorców, a ta w ostatnim czasie jest bardzo duża. Dodatkową okolicznością, wpływającą na zwiększoną liczbę rozstrzygnięć, może być fakt posiadania przez bank postanowienia umownego umieszczonego w rejestrze klauzul niedozwolonych, jak to jest teraz w przypadku mBanku czy Banku Millennium
Nie bez znaczenia pozostaje również struktura frankowego portfela, to znaczy rodzaju hipotek: walutowych, denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej. Sytuacja poszczególnych banków znacząco różni się pod tym względem. Millennium i mBank mają wyłącznie indeksowane umowy, ich zdecydowaną przewagę ma też Getin Noble Bank. W Santanderze około 80 proc. to kredyty indeksowane. Odwrotnie jest w PKO BP, którego 90 proc. portfela to umowy denominowane.
Kredyt denominowany a indeksowany – co to oznacza?
Kredyty indeksowane oraz denominowane do waluty franka szwajcarskiego znacząco różnią się między sobą. Dlatego też niezwykle istotny jest dobór właściwej strategii procesowej w zależności od rodzaju kredytu.
Z uwagi właśnie na konstrukcję umowy denominowanej jedyną możliwą opcją wydaje się roszczenie dotyczące stwierdzenia nieważności umowy kredytowej i takich też rozstrzygnięć zaobserwowałem najwięcej. Liczba zapadających wyroków, w tym wyroków korzystnych, pokazuje, że również ci kredytobiorcy mają szansę na podjęcie skuteczne walki z bankiem – komentuje mecenas Bochenek.
Zdaniem mecenasa kredyty denominowane, podobnie jak indeksowane, nie mają nic wspólnego z kredytami walutowymi. – W ich przypadku konsumenci również otrzymali od banków złote, a całe ryzyko kursowe zostało przerzucone na nich. Inna jest natomiast forma wyrażenia kwoty kredytu, co może sugerować, że mamy do czynienia z kredytem walutowym. Niemniej jednak taką praktykę celnie określił już Sąd Najwyższy w jednym z wyroków, wskazując, że jest to „kamuflaż rzeczywistych intencji niezasługujący na ochronę”.
Czy banki zwiększą rezerwy?
Zarówno wyroki sądowe z kilku ostatnich miesięcy, które w większości przypadków są korzystne dla frankowiczów, jak i istotny wzrost ilości spraw w sprawach frankowych poniekąd wymuszają na bankach zawiązanie większych rezerw związanych z ryzykiem prawnym.
Biorąc pod uwagę kształtującą się linię orzecznictwa w sprawach kredytów frankowych, na podstawie ostatnio publikowanych statystyk oceniam, że jest ona bardzo korzystna dla kredytobiorców. Trend ten powinien się utrzymywać na podobnym poziomie. Trudno wysnuć odmienne wnioski, gdy zapadające orzeczenia są zgodne z kierunkiem wskazanym zarówno przez TSUE, jak i Sąd Najwyższy, który w ostatnim czasie obrał prokonsumencki kierunek. Jedynym aspektem, w którym statystyka może się znacząco zmienić, jest statystyka obrazująca skutek wydanych wyroków, czyli dotycząca odfrankowienia albo stwierdzenia nieważności umowy – dodaje mecenas Bochenek.
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu dostępną na portalu Parkiet.