Kredytobiorcy, którzy zdecydowali się pozwać bank mogą obecnie wytoczyć powództwo przed sądem właściwym ze względu na siedzibę banku lub na miejsce zamieszkania. Trwają jednak prace nad nowelizacją Art. 18 Kodeksu postępowania cywilnego. Jak należy interpretować nadchodzące zmiany i czym zostały spowodowane?
Frankowicze – nowelizacja KPC
Jeśli nowelizacja wejdzie w życie (może to nastąpić już w kwietniu br.) kredytobiorcy będą mogli złożyć pozew przeciwko bankowi wyłącznie w sądzie właściwym ze względu na miejsce zamieszkania.
Zmiany w przepisach mają na celu odciążenie wydziału frankowego w XXVIII wydziale Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie aktualnie zarejestrowanych jest ponad 40 tys. spraw. Są one rozpatrywane przez 30 sędziów a to oznacza, że na każdego z nich przypada ponad 1330 spraw. Co oczywiście wiąże się z wydłużonym czasem oczekiwania na wydanie wyroku.
W ocenie prawników orzecznictwo w całym kraju jest już na tyle spójne, że kredytobiorcy nie mają czego się obawiać. Analizując dane za ubiegły rok, zdecydowana większość Frankowiczów uzyskała korzystne dla nich rozstrzygnięcia bez względu na sąd, który rozpatrywał sprawę.
Nie ma ogólnodostępnej bazy danych zawierającej wyroki w sprawach kredytów powiązanych z kursem waluty i zebrane przeze mnie dane mogą być niepełne. Jednak wynika z nich, że 97 proc. z 9596 wyroków, które zapadły w 2022 r., było korzystne dla frankowiczów. Wśród nich są wyroki z Rybnika, Szczecina, Lublina, Rzeszowa, Olsztyna, Legnicy, Świdnicy – wyjaśnia Radca prawny Wojciech Bochenek.
Wydział frankowy
Mimo wydłużonego czasu oczekiwania na wyrok, kredytobiorcy wciąż chętnie decydują się na złożenie pozwu w warszawskim sądzie. Przesłanką ku temu jest nie tylko prokonsumencka linia orzecznicza. Co istotne, Frankowicze kierujący pozew do wydziału frankowego mają pewność, że sąd udzieli im zabezpieczenia w przypadku gdy spłacili już kapitał kredytu. To oznacza, że będą zwolnieni z dalszego płacenia rat na rzecz banku nawet jeśli rozprawa w ich sprawie odbędzie się dopiero za kilka lat. Praktycznie sąd udziela takiego zabezpieczenia w terminie do trzech miesięcy od momentu wpłynięcia pozwu. Inne sądy takiej gwarancji nie dają.
Mający zapaść w perspektywie najbliższych miesięcy wyrok TSUE C-520/21 prawdopodobnie spowoduje jeszcze większą lawinę kolejnych pozwów przeciwko bankom. Można się zatem spodziewać zatłoczenia kolejnych sądów w większych miastach Polski, takich jak Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań czy Gdańsk. Zasadnym wydawałoby się utworzenie następnych specjalistycznych wydziałów również przy innych sądach okręgowych.
Nadal wiele wątpliwości
Przepisy mają dotyczyć wyłącznie konsumentów. Przedsiębiorcy (banki) w dalszym ciągu będą mogły wytaczać powództwo zgodnie z miejscem swojej siedziby lub według miejsca zamieszkania konsumenta. W ocenie specjalistów, to naruszenie równości stron i nie ma pewności czy taka regulacja jest zgodna z prawem unijnym, bowiem nie wskazano żadnej przesłanki prawnej, która uzasadniłaby taki podział.
Inne wątpliwości pojawiają się w przedmiocie ustalenia właściwego sądu w przypadku, gdy kredytobiorcy, którzy przed laty zaciągnęli wspólny kredyt aktualnie mieszkają w innych miastach lub w obrębie jednego miasta podlegają pod różne sądy. Powyższe może skomplikować i wydłużyć czas postępowania sądowego.
Więcej informacji na BusinessInsider.