Sprawy sądowe dotyczące kredytów frankowych należą do jednych z najbardziej złożonych i długotrwałych procesów. Kredyt hipoteczny związany z walutą franka szwajcarskiego jest zobowiązaniem rozłożonym na wiele lat, a w tym czasie w życiu kredytobiorców często zachodzą istotne zmiany. Jedną z nich jest rozwód. Powstaje wówczas pytanie, jak rozstanie małżonków wpływa na możliwość dochodzenia roszczeń wobec banku i czy frankowicze po rozwodzie mogą samodzielnie walczyć o unieważnienie umowy lub zwrot wpłaconych rat.
Co na temat zwrotu kosztów kredytu na podstawie SKD mówi TSUE?
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kilkukrotnie wypowiadał się w sprawach związanych z sankcją kredytu darmowego. Te orzeczenia są istotne również dla polskich kredytobiorców, ponieważ polskie sądy muszą uwzględniać stanowisko TSUE.
W wyroku z 13 lutego 2025 roku (sprawa C-472/23) trybunał podkreślił, że informacje o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania (RRSO) muszą być podane w sposób jasny i zrozumiały. Jeżeli bank podał je błędnie albo niepełnie, konsument może powołać się na SKD.
Z kolei w wyroku z 21 marca 2024 roku (sprawa C-714/22) TSUE uznał, że brak ujęcia wszystkich kosztów kredytu w RRSO jest naruszeniem prawa i również uprawnia kredytobiorcę do skorzystania z sankcji kredytu darmowego. W praktyce oznacza to, że nawet drobne uchybienia banku przy informowaniu klienta o kosztach kredytu mogą dać podstawę do domagania się zwrotu poniesionych opłat.

Kredyt frankowy a rozwód – czy zmiana stanu cywilnego zamyka drogę do sądu?
Rozwód frankowiczów sam w sobie nie wyklucza możliwości dochodzenia roszczeń. Nawet jeżeli do zmiany stanu cywilnego dochodzi w trakcie trwającego procesu frankowego, nie stanowi to przeszkody do dalszego prowadzenia sprawy. Trudności pojawiają się jednak w praktyce – byli małżonkowie nie zawsze regulują między sobą kwestię kredytu, a brak porozumienia, brak kontaktu czy wręcz otwarty konflikt mogą utrudniać podjęcie wspólnej decyzji o wystąpieniu przeciwko bankowi. Właśnie dlatego tak ważne jest wyjaśnienie, czy każdy z kredytobiorców ma prawo działać samodzielnie.
O co w sądzie mogą ubiegać się frankowicze po rozwodzie?
Frankowicze po rozwodzie mogą domagać się od banku przede wszystkim dwóch rodzajów świadczeń: zwrotu nienależnie pobranych kwot oraz ustalenia nieważności umowy kredytowej. Roszczenie o zapłatę, czyli o zwrot rat kapitałowo-odsetkowych, ma charakter podzielny. Oznacza to, że każdy z kredytobiorców może dochodzić zwrotu tych środków, które faktycznie wpłacił. Nie ma więc konieczności, aby byli małżonkowie wspólnie pozywali bank – wystarczy, że jeden z nich wykaże wysokość wpłat dokonanych z jego majątku.
Znacznie bardziej skomplikowana była dotychczas kwestia roszczeń o ustalenie nieważności umowy. W praktyce sądy uznawały, że współkredytobiorcy muszą działać wspólnie, ponieważ zobowiązanie wiązało ich oboje. Taka interpretacja w wielu przypadkach uniemożliwiała byłym małżonkom samodzielne wytoczenie powództwa i blokowała dochodzenie roszczeń.
Uchwały Sądu Najwyższego – przełom w kontekście kredytów frankowych w obliczu rozwodu frankowiczów
Sytuacja uległa zmianie dzięki uchwałom Sądu Najwyższego z października 2023 r. W pierwszej z nich (sygn. akt III CZP 12/23) wskazano wprost, że w sprawie o ustalenie nieważności umowy kredytu nie zachodzi współuczestnictwo konieczne wszystkich kredytobiorców. Kilka dni później stanowisko to zostało powtórzone w kolejnej uchwale (sygn. akt III CZP 156/23), gdzie doprecyzowano, że brak współuczestnictwa koniecznego dotyczy zarówno roszczeń o ustalenie nieważności, jak i roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń.
Dzięki temu frankowicze po rozwodzie mogą dziś skutecznie dochodzić swoich praw samodzielnie, bez angażowania byłego współmałżonka. Jest to szczególnie istotne w sytuacjach, gdy brak porozumienia, brak kontaktu czy otwarty konflikt uniemożliwiałyby w praktyce wystąpienie do sądu.

Kredyt frankowe a rozwód – jak najlepiej chronić swoje interesy?
Chociaż obecne orzecznictwo pozwala na indywidualne dochodzenie roszczeń, najbardziej korzystna dla obu stron pozostaje sytuacja, w której byli małżonkowie potrafią działać wspólnie. Wspólne wniesienie pozwu lub udzielenie poparcia roszczeniom drugiej strony pozwala na sprawniejsze postępowanie frankowe i zmniejsza ryzyko rozbieżnych orzeczeń.
Nie zawsze jest to jednak możliwe, dlatego każdy z frankowiczów powinien zadbać o odpowiednie zabezpieczenie swoich interesów. Kluczowe jest przede wszystkim uregulowanie podziału majątku wspólnego oraz ustalenie, kto faktycznie spłacał raty kredytu i w jakiej wysokości. Niezwykle pomocne będzie prowadzenie dokładnej dokumentacji wszystkich wpłat, ponieważ sąd będzie badał, jakie kwoty należą się poszczególnym osobom. Warto również rozważyć sporządzenie porozumienia dotyczącego dochodzenia roszczeń oraz skorzystanie z profesjonalnego wsparcia prawnika specjalizującego się w sprawach frankowych.
Podsumowanie – frankowicze po rozwodzie nie są bez szans
Rozwód nie pozbawia frankowiczów prawa do dochodzenia roszczeń wynikających z kredytu frankowego. Dzięki uchwałom Sądu Najwyższego byli małżonkowie nie muszą już występować przeciwko bankowi wspólnie, co otwiera drogę do samodzielnego dochodzenia zarówno unieważnienia umowy, jak i zwrotu nienależnie zapłaconych rat. Najważniejsze jest jednak, aby każdy z frankowiczów po rozwodzie odpowiednio przygotował się do procesu, gromadząc dokumentację wpłat i podejmując świadome decyzje prawne.
Kredyt frankowe i rozwód kredytobiorców to trudne połączenie, ale dzięki aktualnemu orzecznictwu frankowicze po rozwodzie mają realne szanse, aby skutecznie walczyć o swoje prawa i odzyskać od banków należne środki.