W mediach wciąż nie cichną echa czwartkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego m.in. kwestii przedawnienia roszczeń banków. Wielu frankowiczów zastanawia się, co dokładnie oznacza wyrok oraz jakie konsekwencje niesie, zarówno dla kredytobiorców, jak i banków, a także w jaki sposób wpłynie na toczące się postępowania sądowe. Analizując skutki wyroku TSUE C-28/22 pod kątem jego wpływu na frankowiczów należy zwrócić uwagę na trzy wnioski.

Czego dotyczy wyrok TSUE C-28/22?

Orzeczenie Trybunału dotyczy sprawy przeciwko Getin Bank, która zakończyła się wyrokiem stwierdzającym nieważność umowy kredytowej w 2021 roku. Bank skorzystał jednak z prawa zatrzymania, a konsumenci podnieśli, że roszczenie banku przedawniło się w 2020 r. ponieważ trzyletni termin przedawnienia roszczeń  biegł od złożenia przez nich reklamacji. Natomiast w ocenie banku bieg tego terminu zaczął biec dopiero z chwilą prawomocnego rozstrzygnięcia sporu. W związku z wątpliwościami, co do momentu który rozpoczynałby bieg przedawnienia Sąd Okręgowy w Warszawie skierował zapytanie do TSUE.

W czwartkowym wyroku Trybunał potwierdził, że termin przedawnienia roszczeń banku nie może rozpoczynać się dopiero w momencie, w którym umowa kredytowa staje się trwale bezskuteczna, podczas gdy przedawnienie dla konsumenta biegnie od momentu, gdy dowiedział się o jej nieuczciwych warunkach. Ponadto ograniczył również prawo banków do korzystania z prawa zatrzymania.

Od kiedy biegnie termin przedawnienia roszczeń banków?

Jak można się było spodziewać komentarz dotyczący przedawnienia roszczeń banków różni się w zależności od strony sporu. Banki próbują interpretować wyrok TSUE C-28/22 na swoją korzyść. Tymczasem w ocenie mecenasa Wojciecha Bochenka szala zdecydowanie przechyliła się na korzyść frankowiczów.

Z wyroku wyraźnie wynika, że roszczenie banku nie może rozpocząć się wcześniej niż roszczenie konsumenta. Bieg terminu przedawnienia roszczeń banku nie rozpocznie się zatem ani od złożenia oświadczenia przez konsumenta, ani od uznania umowy za trwale bezskuteczną. (…) W mojej ocenie początek biegu przedawnienia roszczeń banków powinien być liczony od momentu zakwestionowania umowy przez konsumenta tj. złożenia w banku reklamacji lub skierowania wezwania do zapłaty. Powiązanie tego z taką czynnością prawną, nie będzie powodowało asymetrii. 

Wojciech Bochenek

Radca Prawny, Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.

Biorąc pod uwagę trzy grudniowe wyroki wydane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej istotnym jest, aby w postępowaniu reklamacyjnym czy przedsądowym wezwaniu do zapłaty powołać się na nieważność umowy z uwagi na zawarte w niej niedozwolone klauzule, a także oświadczyć, że jest się świadom skutków stwierdzenia tej nieważności.

Jest to ważne zwłaszcza w przypadku tych kredytobiorców, którzy są w sporze z bankiem, ale wciąż nie spłacili jeszcze kapitału. Do tej pory banki pozywały frankowiczów o spłatę pozostałej kwoty, po wyroku sądu I instancji, by nie upłynął termin przedawnienia.

Zgodnie z kodeksem cywilnym termin przedawnienia takich roszczeń wynosi trzy lata. Natomiast w przypadku frankowiczów jest to okres 6 lat.

Odsetki dla konsumenta a zarzut zatrzymania

Z perspektywy frankowiczów istotnym jest, że wyrok TSUE C-28/22 potwierdził, że podniesienie zarzutu zatrzymania przez bank nie wstrzymuje naliczania odsetek. 

Trybunał Sprawiedliwości UE jednoznacznie wskazał, że odsetki konsumenta powinny być liczone od wezwania do zapłaty, co potwierdza kierunek wskazany w wyroku C-140/22.  Teraz mamy pełną jasność, że odsetki, które stanowią rekompensatę konsumentów za czas oczekiwania na prawomocne orzeczenie, będę im należne w pełnej wysokości.

Wojciech Bochenek

Radca Prawny, Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych sp. k.

Więcej w artykule na onet.pl