Od kilku lat sprawy frankowe pozostają jednym z najgorętszych tematów w polskim wymiarze sprawiedliwości. Setki tysięcy frankowiczów domagają się przed sądami unieważnienia swoich umów kredytowych, a banki próbują bronić swoich racji. Skala zjawiska sprawiła, że sądy w całym kraju zwłaszcza wyspecjalizowane wydziały frankowe, mierzą się z ogromnym obciążeniem i wieloletnimi opóźnieniami w rozpoznawaniu spraw.
W odpowiedzi na tę sytuację rząd przygotowuje tzw. ustawę frankową, która w założeniu ma przyspieszyć rozpatrywanie sporów między kredytobiorcami a bankami i odciążyć sądy. Nowe przepisy mają wprowadzić rozwiązania pozwalające na szybsze rozliczanie roszczeń w jednym postępowaniu i skrócenie czasu oczekiwania na wyroki.
Eksperci ostrzegają jednak, że ustawa frankowa w obecnym kształcie może przynieść skutki odwrotne do zamierzonych. Część prawników wskazuje, że nowe regulacje, zamiast usprawnić system, mogą doprowadzić do kolejnych zatorów, ograniczenia praw konsumentów i wydłużenia procesów sądowych.
Czy sądy w 2025 roku rzeczywiście przyspieszyły w sprawach frankowych?
Z najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że sprawy frankowe są obecnie rozpatrywane przez sądy szybciej niż w poprzednich latach. W pierwszym półroczu 2025 roku sądy okręgowe zakończyły aż o 107% więcej spraw niż w 2024 roku i aż o 210% więcej niż w 2023 roku. Również w sądach apelacyjnych dynamika była imponująca – liczba zakończonych postępowań wzrosła o 78%.
Zdecydowana większość tych postępowań dotyczy właśnie kredytów frankowych. Statystyki pokazują, że choć napływ nowych pozwów stopniowo maleje, liczba toczących się postępowań pozostaje bardzo wysoka.
Średni czas rozpoznawania spraw frankowych w Polsce wynosi dziś około 900 dni w pierwszej instancji i blisko 487 dni w drugiej. Nadal więc postępowania te są czasochłonne, jednak widać wyraźny postęp.
Ciekawie prezentuje się również ujęcie poszczególnych sądów. Najszybciej wyrok w I instancji można uzyskać w Sądzie Okręgowym w Suwałkach ok. 130 dni. Natomiast najdłużej w Sądzie Okręgowym w Gdańsku – ok. 752 dni.
Tak duże różnice wynikają z obciążenia poszczególnych wydziałów oraz liczby sędziów specjalizujących się w tego typu sprawach.
Dlaczego do sądów wpływa coraz mniej nowych spraw frankowych?
Równolegle z rosnącą liczbą zakończonych spraw frankowych, zauważalny jest spadek liczby nowych pozwów frankowych. W pierwszym półroczu 2025 r. do sądów wpłynęło ok. 41 tysięcy nowych spraw, podczas gdy w tym samym okresie 2024 r. – niemal 49 tysięcy. To wciąż imponująca liczba, ale tendencja spadkowa może sugerować, że część frankowiczów już złożyła swoje pozwy, a pozostali dopiero rozważają ten krok.
Jednocześnie w Sejmie trwają prace nad projektem tzw. ustawy frankowej, której celem według rządu jest przyspieszenie rozpoznawania spraw frankowych i odciążenie sądów. Projekt zakłada wprowadzenie uproszczeń proceduralnych, które miałyby skrócić czas oczekiwania na wyrok.
Nie wszyscy jednak podzielają ten optymizm. Wielu prawników wskazuje, że ustawa frankowa w obecnym kształcie może przynieść skutki odwrotne do zamierzonych, powodując kolejne opóźnienia i utrudnienia dla konsumentów.
Czy ustawa frankowa rzeczywiście przyspieszy sprawy frankowe?
Projekt ustawy frankowej ma w założeniu usprawnić postępowania dotyczące kredytów frankowych. Jednak część ekspertów podkreśla, że proponowane rozwiązania mogą być nie tylko nieskuteczne, ale wręcz szkodliwe.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów jest przepis, który pozwala na zgłoszenie zarzutu potrącenia aż do zakończenia postępowania w sądzie II instancji. Oznacza to, że banki będą mogły w każdej chwili przedstawić swoje roszczenia wobec kredytobiorcy, nawet na etapie apelacji.
Taki mechanizm, jak ostrzegają prawnicy, może doprowadzić do masowego uchylania wyroków sądów I instancji i kierowania spraw do ponownego rozpoznania. W efekcie postępowania zamiast przyspieszyć, mogą się jeszcze bardziej wydłużyć.
Jak tłumaczy mec. Wojciech Bochenek, radca prawny specjalizujący się w sprawach frankowych:
Takie rozwiązanie może sprawić, że sądy II instancji będą uchylać wyroki sądów I instancji i przekazywać je do ponownego rozpoznania. To z pewnością nie wpłynie pozytywnie na dynamikę spraw i może spowodować duży zator w rozstrzyganiu sporów.
Jeżeli więc projekt ustawy frankowej zostanie przyjęty w obecnym brzmieniu, może okazać się, że ustawa frankowa zamiast usprawnić postępowania, spowolni je i utrudni kredytobiorcom frankowym odzyskanie pieniędzy.
Czy ustawa frankowa może naruszać prawa konsumentów?
Kolejną kwestią, która budzi poważne wątpliwości, jest zgodność ustawy frankowej z prawem unijnym, w szczególności z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).
Zgodnie z projektem, w przypadku złożenia przez bank zarzutu potrącenia, wypłata odsetek należnych konsumentowi po wygranej w sądzie mogłaby zostać wstrzymana aż do prawomocnego zakończenia sprawy. W praktyce oznaczałoby to, że nawet wygrywając proces, frankowicze nie otrzymaliby należnych im pieniędzy w terminie.
To rozwiązanie może być sprzeczne z zasadami ochrony konsumentów wynikającymi z prawa UE. Trybunał Sprawiedliwości już wielokrotnie podkreślał, że państwa członkowskie nie mogą wprowadzać przepisów, które w praktyce ograniczają wymiar ochrony konsumenckiej.
Dlatego wielu ekspertów ostrzega, że ustawa frankowa w obecnym kształcie może doprowadzić do kolejnych skarg prejudycjalnych do TSUE, a to z kolei może ponownie obciążyć polskie sądy i wydłużyć rozpoznawanie spraw frankowych.
Czy ustawa frankowa może bardziej zaszkodzić niż pomóc?
Chociaż intencją rządu jest przyspieszenie rozpoznawania spraw frankowych, część ekspertów ostrzega, że ustawa frankowa w obecnym kształcie może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Jak podkreśla mec. Wojciech Bochenek, nowe przepisy dotyczące zarzutu potrącenia mogą doprowadzić do „zatorów sądowych” i sytuacji, w której frankowicze mimo wygranej sprawy nie otrzymają należnych im odsetek. Jeśli ustawa frankowa zostanie uchwalona bez poprawek, może wywołać kolejną falę chaosu w sądach i niepewność wśród kredytobiorców. Dlatego eksperci apelują o korekty projektu, które zagwarantują rzeczywistą ochronę konsumentów i pozwolą na dalsze usprawnienie postępowań bez ryzyka ich sparaliżowania.
Najczęściej zadawane pytania w sprawie ustawy frankowej:
Czy ustawa frankowa rzeczywiście przyspieszy rozpoznawanie spraw frankowych?
Projekt ustawy frankowej ma na celu usprawnienie postępowań, jednak eksperci ostrzegają, że w obecnym kształcie może przynieść efekt odwrotny. Nowe przepisy, zwłaszcza dotyczące możliwości zgłaszania zarzutu potrącenia aż do końca postępowania, mogą doprowadzić do ponownego rozpatrywania spraw i wydłużenia procesów zamiast ich przyspieszenia.
Dlaczego mimo postępów w sądach wciąż mówi się o potrzebie ustawy frankowej?
Choć liczba rozstrzygniętych spraw frankowych znacząco wzrosła, a średni czas postępowania się skraca, obciążenie sądów nadal jest ogromne. Rząd uzasadnia potrzebę ustawy frankowej chęcią dalszego przyspieszenia procesów i uproszczenia procedur, by odciążyć wyspecjalizowane wydziały.
Więcej na ten temat przeczytasz również w Sprawy frankowe przyspieszają. Ale nowa ustawa może znów spowolnić sądy