W dniu wczorajszym gościem programu Onet Rano #Wiem był mecenas Wojciech Bochenek, który w wywiadzie udzielonym Odecie Moro opowiedział o tym jak pandemia koronawirusa wpłynęła na sytuację frankowiczów.

{button}

Pandemia koronawirusa a wzrost kursu franka

W ciągu ostatnich kilku lat frankowicze kilkakrotnie mieli otrzymać pomoc od Państwa. Jednak zaproponowane ustawowe rozwiązania nie pozwoliły na ostateczne uporanie się z problemem, z którym zmaga się tysiące osób posiadające kredyt hipoteczny indeksowany lub denominowany do waluty obcej, w szczególności franka szwajcarskiego. Jedynie postępowanie sądowe daje nadzieję na skuteczne uwolnienie się od kredytu frankowego, a statystyki w tym względzie są korzystne dla frankowiczów. W I kwartale 2020 r. ponad 80% spraw było rozstrzyganych na korzyść kredytobiorców.

Mimo to trudności z jakimi zmagają się frankowicze w ciągu ostatnich miesięcy stały się bardziej odczuwalne, między innymi poprzez wzrost kurs franka. Ma to wpływ nie tylko na wysokość co miesięcznej raty, ale również salda kredytu. W połączeniu z obecną sytuacją na rynku pracy spowodowaną pandemią koronawirusa może to spowodować, że wielu kredytobiorców odczuje to jeszcze dotkliwiej.

Wakacje kredytowe

W odpowiedzi na trudną sytuację frankowiczów część z banków wyszła z propozycją tzw. wakacji kredytowych. Jednak pomimo szumnych obietnic okazało się, że skorzystanie z tej możliwości może przysporzyć frankowiczom wielu trudności, a w sprawie interweniował między innymi Rzecznik Finansowy.

Banki zaproponowały kredytobiorcom aneksy, które oprócz zapisów dotyczących wakacji kredytowych zawierały również inne mówiące miedzy innymi o uznaniu wysokości zadłużenia. Podobne zapisy w przyszłości mogły znacznie utrudnić dochodzenie roszczeń od banku przez frankowiczów na drodze sądowej.

Po interwencji urzędów, między innymi Rzecznika Finansowego, banki odstąpiły od stosowania wyżej wymienionych aneksów. Poniekąd pokazuje to skalę problemów, z jakimi zmagają się frankowicze.

Frankowicze w sądach

W związku z obecną sytuacją sądy znacząco ograniczyły swoją działalność. Nie oznacza to jednak, że całkowicie przestały funkcjonować – pozwy wciąż są przyjmowane.

Jak mówi mecenas Wojciech Bochenek przed wybuchem pandemii średni czas trwania postępowania obejmującego I i II instancję wynosił ok. 34 miesięcy. Obecnie pozwy można składać również w miejscach zamieszkania powoda, co znacząco odciąży sądy warszawskie, gdańskie czy łódzki, a tym samym skróci czas postępowania.

wakacje kredytowe

Ponadto o ile dotychczas w przypadku Sądu Najwyższego przeważająca większość orzeczeń dotyczyła przede wszystkim odfrankowienia umowy, jednak niedawno opublikowane orzeczenie z 11 grudnia ubiegłego roku mówiące o unieważnieniu umowy potwierdza, że również ta linia orzecznicza ugruntowuje swoją pozycję.

Jakie działania można podjąć obecnie?

Czas działa na niekorzyść frankowiczów, z każdym miesiącem przedawnia się kolejna rata kredytu, a tym samym zmniejsza wysokość świadczenia, o które można wystąpić z roszczeniem.

Pomimo wyjątkowej sytuacji, w której obecnie się znajdujemy nawet podczas pandemii frankowicze mogą podjąć pierwsze kroki w walce z bankiem. Z pewnością jest to dobra okazja do uporządkowania oraz skompletowania dokumentacji, która będzie stanowić podstawę do analizy i ewentualnych kolejnych kroków. Na komplet dokumentów składa się przede wszystkim:

  1. umowa kredytowa,
  2. regulamin,
  3. aneksy do umowy.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu Onet Rano #WIEM