Przygotowany przez Komisję Nadzoru Finansowego program ugód dla kredytobiorców frankowych, nie przyniósł zamierzonego rezultatu. Do programu przystąpiło zaledwie kilka banków. Część banków nie wzięła udziału w inicjatywie z obawy przed zbyt dużymi stratami finansowymi. Niektóre banki oferują Frankowiczom ugody w oparciu o własne parametry. Finalnie, kredytobiorcy znacznie częściej decydują się na sąd niż na zawarcie ugody.

Pomoc-frankowiczom

Frankowicze częściej wybierają sąd

Do tej pory zawarto 15,6 tys. ugód przed sądem polubownym przy Komisji Nadzoru Finansowego. Prawie 5,6 tys. klientów odrzuciło propozycje banków a około 3 tys. kredytobiorców jest na etapie mediacyjnym. Dla porównania, kredytobiorcy wytoczyli przeciwko bankom około 120 tys. powództw. Zdaniem specjalistów zajmujących się obsługą spraw Frankowiczów, wyrok sądowy skutkujący nieważnością umowy kredytowej czy odfrankowieniem jest opcją dużo bardziej opłacalną dla kredytobiorców.

Do programu zgodnie z wytycznymi KNF, przystąpiły takie banki jak PKO BP S.A., ING Bank Śląski S.A czy Bank Ochrony Środowiska S.A. Inne banki oferują swoim klientom ugody na własnych warunkach.

Propozycje ugód nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Zawarcie z bankiem ugody skutkuje wprowadzeniem do umowy WIBOR-u, który w ostatnim czasie jest bardzo niestabilny. Inną, ryzykowaną kwestią jest zmienne oprocentowanie. Banki proponują także w tej sytuacji ofertę opartą na stałym oprocentowaniu. Zdaniem Radcy prawnego Wojciecha Bochenka, poziom oprocentowania stałego wahający się pomiędzy 8 a 10 proc. nie jest ofertą zachęcającą dla kredytobiorców.

Szacuje się, że w najbliższych miesiącach zainteresowanie skierowaniem sprawy frankowej na drogę postępowania sądowego będzie jeszcze większe z uwagi na spodziewany wzrost rat kredytowych spowodowany m.in. podwyższeniem stóp procentowych.

Więcej informacji na portalu Money.pl