Dnia 8. września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kolejny raz poruszył zagadnienia dotyczące Frankowiczów. Pytania w przedmiocie biegu przedawnienia roszczeń oraz możliwości modyfikacji zapisów umownych w umowach kredytowych skierował Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie.
TSUE – Wyrok Frankowicze
TSUE rozpoznał sprawy o sygn. C-80/21, C-81/21 i C-82/21. Orzeczenie należy interpretować jako korzystne dla kredytobiorców.
Czwartkowy wyrok to kolejne potwierdzenie, że kredytobiorcy frankowi mają rację w sporach, które toczą z bankami w zakresie kredytów frankowych, w których znajdują się nieuczciwe zapisy umowne określające mechanizm ustalania kursu CHF przez banki – tłumaczy Radca prawny Wojciech Bochenek.
Prawnik wyjaśnia, że zapadły wyrok jednoznacznie wskazuje na brak możliwości zastępowania nieuczciwych zapisów umownych innymi zapisami (np. średnim kursem NBP). TSUE potwierdza, że przepisy despozytywne prawa krajowego nie znajdują zastosowania w przypadku kredytów indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej. Bowiem, jak niejednokrotnie było przez Sąd Najwyższy podkreślane – kredyty te były de facto kredytami złotowymi.
Powoływanie się w tym przypadku na art. 358 Kodeksu Cywilnego nie jest zasadne, gdyż zapis odnosi się wyłącznie do zobowiązań pieniężnych zaciągniętych w walucie obcej.
Zapisy niedozwolone w umowach CHF
TSUE po raz kolejny pochylił się nad możliwością częściowej modyfikacji nieuczciwych zapisów umownych:
Trybunał wyjaśnił też, że nie można usunąć tylko nieuczciwej części zapisów umowy, a pozostałą jej część zostawić w mocy. Uznał także, że nie ma możliwości modyfikacji treści umowy przez sąd, na podstawie dokonania wykładni woli stron. Czyli zbadać, jaką wolą kierowały się strony zawierając umowę i na tej podstawie niejako sformułować treść postanowienia umownego na nowo, w sposób uczciwy – mówi mec. Wojciech Bochenek.
Zadaniem sądu krajowego jest doprowadzenie do sytuacji, w której nieuczciwy zapis umowny nie będzie dłużej konsumenta obowiązywał, nie zaś ingerencja mająca na celu zmienić jego brzmienie.
Zgodnie z wykładnią TSUE, umowa po dokonaniu analizy prawnej przez sąd może nadal wiązać strony umowy, jednak w oparciu o LIBOR (aktualnie SARON) i po usunięciu z niej całości nieuczciwego zapisu odnoszącego się do kursu banku (odfrankowienie umowy). Drugą opcją jest uznanie umowy kredytowej za nieważną. To drugie rozwiązanie jest szczególnie aprobowane przez nasze sądy krajowe. Jak wynika z ostatnich statystyk, sądy stwierdzają nieważność w ponad 90 proc. spraw.
Przedawnienie roszczeń
Trybunał jednoznacznie wskazał, że roszczenia zaczynają się przedawniać, od momentu w którym kredytobiorca dowiedział się/zakwestionował (np. poprzez złożenie reklamacji do banku) treść zapisów znajdujących się w umowie kredytowej.
To bardzo dobra wiadomość dla kredytobiorców, ponieważ pozwoli im odzyskać wszystkie uiszczone do tej pory raty. W dużej części przypadków kredyty nominalnie są już pospłacane. Kredytobiorcy będą mieli możliwość uwolnić się od nieuczciwego kredytu i uwolnić nieruchomość od hipoteki – mówi Wojciech Bochenek.
Niebawem kolejny wyrok TSUE
Już w październiku, TSUE ustosunkuje się do kolejnej, budzącej wiele wątpliwości kwestii jaką jest bezumowne korzystanie z kapitału. Aktualnie, w polskich sądach toczy się wiele spraw, w których banki domagają się opłat od kredytobiorców za udzielony kapitał. Do tej pory, nie jest znany ani jeden przypadek, w którym sąd orzekł na niekorzyść kredytobiorców i przyznał rację bankom. Liczymy na to, że kolejne orzeczenie Trybunału ujednolici linię orzeczniczą również w tym zakresie.
Więcej informacji na stronie Rzeczpospolitej.