Już jutro Izba Cywilna Sądu Najwyższego odpowie na 6 pytań dotyczących sytuacji frankowiczów. Nie ma wątpliwości, co do tego, że większość poruszanych zagadnień straciła na aktualności. Tym samym Uchwała będzie spóźniona, choć nadal potrzebna. Czego mogą spodziewać się kredytobiorcy po publikacji Uchwały? Uchwała Sądu Najwyższego a frankowicze – dowiedz się więcej.

Czego dotyczyć będzie Uchwała Sądu Najwyższego?

Pytania, na które ma odpowiedzieć jutro Izba Cywilna Sądu Najwyższego są procedowane od stycznia 2021 roku, ich celem miało być ujednolicenie orzecznictwa w sprawach dotyczących kredytów frankowych. Obecnie w sądach toczy się ponad 180 tys. takich postępowań, a tylko w ubiegłym roku do sądów krajowych wpłynęło ponad 90 tys. pozwów. Z pewnością przyczyniły się do tego liczne wygrane frankowiczów z bankami. W przypadku postępowań I instancji jest to blisko 97% spraw, natomiast w II instancji już blisko 99%. Przeważającym orzeczeniem w sprawach frankowych niezmiennie jest unieważnienie umowy kredytowej.  

Czy Uchwała jest potrzebna?

Eksperci zajmujący się zagadnieniami związanymi z kredytami frankowymi podkreślają w swoich wypowiedziach, że w trakcie ponad 3 lat oczekiwania na Uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów niemal wszystkie wątpliwości, których dotyczyły pytania rozwiały kolejne orzeczenia trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Kluczowa będzie odpowiedź na pytanie dotyczące wyznaczenia daty, od której będzie biec termin przedawnienia roszczeń banków. Do tej pory orzecznictwo TSUE jednoznacznie wskazało jedynie, że termin ten nie może zaczynać się później niż ma to miejsce w przypadku konsumentów.

Ponadto warto zauważyć, że choć spóźnione to odpowiedzi na pytania tożsame ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości UE umocnią pozycję frankowiczów w sądach. Można przypuszczać, że im bardziej jednoznaczne będzie stanowisko sądów, tym mniejszą ochotę na procesy będą miały banki, a liczba spraw w sądach bardzo szybko spadnie, kiedy tylko banki się przekonają, że przeciąganie tych spraw po prostu kosztuje zbyt wiele.

Uchwała Sądu Najwyższego a frankowicze

Pojawiają się również głosy zdecydowanie mniej optymistyczne, podyktowane przede wszystkim tym, że Uchwała nie będzie podejmowana przez pełen skład sędziowski Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Jak komentuje prof. Marta Romańska, sędzia Izby Cywilnej SN: „W tym momencie nie widzę potrzeby podejmowania uchwały w pełnym składzie IC SN. Pewne kwestie orzecznicze nie są jeszcze wyjaśnione, dobrze przepracowane, jak kwestia terminu przedawnienia. Co do zarzutu zatrzymania ma wypowiedzieć się TSUE”. Co to oznacza dla frankowiczów?

Starzy sędziowie SN podkreślają także, że Uchwała podjęta w takim składzie nie doprowadzi do usprawnienia postępowań z udziałem konsumentów oraz ujednolicenia orzecznictwa. Innego zdania są nowi sędziowie, którzy w swoich wypowiedziach podkreślają istotność Uchwały właśnie ze względu na potrzebę ujednolicenia orzecznictwa w sprawach dotyczących kredytów frankowych.

To właśnie spór trwający w Sądzie Najwyższym pomiędzy sędziami budzi pewne obawy, co do treści odpowiedzi, które zostaną ujęte w Uchwale zwłaszcza w kontekście ewentualnego odfrankowienia umów kredytowych. Aktualnie sprawy dotyczące odfrankowienia stanowią niewielki procent wszystkich orzeczeń w sprawach frankowych, zmiana orzecznictwa wywołałaby ogromny chaos i z pewnością wpłynęłaby na wydłużenie i tak już przeciągających się postępowań. Właściwie we wszystkich sprawach należałoby powoływać biegłych do wyliczenia roszczeń, a to z uwagi na masowość roszczeń i ograniczoną liczbę biegłych spowoduje ogromne opóźnienia, liczone nawet w latach.

Odfrankowienie ma kilka pozytywnych stron, a wśród nich można wymienić chociażby wyeliminowanie problematycznej kwestii związanej z przedawnieniem roszczeń banku czy zarzutem zatrzymania.

Wojciech Bochenek

radca prawny, Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Spółka Komandytowa

Wśród minusów takiego rozwiązania można wymienić chociażby zachowanie prawa do wynagrodzenia w postaci odsetek opartych o stopę LIBOR / SARON przez bank. Natomiast kredytobiorcom nie przysługiwałaby odsetki za opóźnienie od roszczenia o zwrot wszystkich kwot, a tylko od kwoty nadpłaconego kredytu.

Jak rozliczyć się z bankiem po wygranej?

Drugim scenariuszem, który wzbudza wątpliwości w związku z planowanym opublikowaniem Uchwały Sądu Najwyższego dotyczącej kredytów we franku jest ewentualna zmiana sposobu rozliczenia się z bankiem po wygranej. Obecnie to teoria dwóch kondykcji jest stosowana częściej, ponadto jest ona korzystniejsza dla frankowicza.

Teoria salda, którą rozważano wcześniej zakładała, że kompensata następuje automatycznie, a roszczenie o zwrot nadwyżki przysługuje tylko temu, kto per saldo zapłacił więcej. Po przyjęciu tej koncepcji kredytobiorcy zostaliby pozbawieni odsetek za opóźnienie od zgłoszonego roszczenia, które stanowią rekompensatą za wieloletnie procesy.

Czy frankowicze powinni obawiać się Uchwały Sądu Najwyższego?

Zdecydowana większość ekspertów zajmujących się tematem kredytów frankowych podkreśla, że uchwała powinna być zgodna z obecną liną orzeczniczą wypracowaną dzięki kolejnym orzeczeniom Trybunału Sprawiedliwości UE i Sądu Najwyższego. W swoich wypowiedziach sędziowe SN uspokajają i nie zapowiadają rewolucji. Jednak niezależnie od treści Uchwały istotnym jest, aby w końcu zapadła, ponieważ sprawy frankowe paraliżują sądy, a czas, w jakim są rozpatrywane, sprawia, że pierwotne roszczenia znacząco rosną z tytułu odsetek.

Więcej informacji w serwisie onet.pl