Jak twierdzi w doniesieniach prasowych mBank S.A. liczba ugód zawieranych z Frankowiczami wzrasta. Pojawia się jednak pytanie, czy na pewno ugody frankowe te warte są uwagi Kredytobiorców? Czy są na tyle opłacalne, aby zrezygnować z wystąpienia na drogę sądową przeciwko Bankowi lub z niej całkowicie zejść bez możliwości powrotu? Czy informacje przekazywane przez Bank w sprawie zawarcia ugody frankowej są aby na pewno jasne, transparentne i prezentują konsumentom w taki właśnie sposób daleko idące skutki jej zawarcia? Te i wiele innych pytań zapewne towarzyszy kolejnym Klientom mBank S.A. posiadającym kredyty hipoteczne indeksowane do waluty franka szwajcarskiego. W ostatnim czasie Bank rozpoczął intensywne kontaktowanie się ze swoimi Klientami – czy to drogą telefoniczną, czy elektroniczną – proponując podpisanie ugody frankowej. Warto postawić pytanie – czy podpisanie ugody jest dla Frankowiczów korzystne?
Kredyt frankowy mBank – jakie rozwiązania proponuje bank?
mBank S.A. już pod koniec 2021 r. rozpoczął program pilotażowy ugód dla Klientów posiadających kredyty hipoteczne indeksowane do waluty franka szwajcarskiego. Proponowane wówczas warunki ugody zdecydowanie rozmijały się z oczekiwaniami Kredytobiorców. Nie bez znaczenia pozostawał również fakt, że ugody w ramach programu pilotażowego zostały zaproponowane jedynie niewielkiej grupie Klientów. Dotyczyło to tych osób, które nie wykazywały opóźnień w spłacie rat kredytu albo posiadały tylko jeden kredyt waloryzowany do waluty CHF. Jak twierdził wówczas mBank, proponując ugody frankowe chciał spotkać się ze swoimi klientami „w połowie drogi”. Miało to polegać na porównaniu hipotetycznego salda kredytu pozostającego do spłaty, gdyby Kredytobiorca zamiast we frankach szwajcarskich, zadłużył się w złotych polskich z oprocentowaniem opartym na historycznej wartości stawki WIBOR 3M, powiększonej o obowiązującą wtedy na rynku marżę kredytu. Miał on być zestawiony z aktualnym zadłużeniem wyrażonym we frankach szwajcarskich, przeliczonym na złote polskie przy zastosowaniu średniego kursu Narodowego Banku Polskiego. Połowa tak wyliczonej różnicy miała pomniejszyć saldo zadłużenia Kredytobiorcy. Zdaniem mBanku takie rozwiązanie miało pozwolić na podzielenie się kosztami ryzyka. Bank podtrzymywał jednak nadal argumentację, że kredyty oparte o schemat indeksacji do waluty obcej, zostały udzielone na uczciwych warunkach, a tym co mogło stanowić przyczynę prowadzenia tak znacznej ilości postępowań sądowych przeciwko Bankom był wzrost kursu waluty obcej, w tym w szczególności franka szwajcarskiego.
Frankowicze nie ufają bankowi?
Ówczesne propozycje ugodowe nie spotkały się z przychylnym przyjęciem przez Kredytobiorców, szczególnie mowa tu o osobach, które prowadziły już wówczas postępowania sądowe przeciwko Bankowi. Kredytodawca utrzymywał, że jego działania w zakresie kredytów waloryzowanych do waluty obcej nie noszą znamion działań sprzecznych z prawem i obowiązującymi przepisami. Wobec powyższego, wielu Klientów zniechęcało się do podejmowania jakichkolwiek rozmów z Bankiem, uznając propozycje ugód za mało atrakcyjne. Śmiało można postawić tezę, że wpływ spraw sądowych przybrał jeszcze bardziej na sile.
Rok później, na jesieni 2022 r., mBank kolejny raz wystąpił z propozycjami ugodowymi do Frankowiczów. Chcąc tym razem osiągnąć lepsze wyniki niż podczas programu pilotażowego, zaczął kierować propozycje do innej grupy Klientów niż poprzednio. Najczęściej byli to Kredytobiorcy, u których okres kredytowania kończył się w najbliższych latach lub trwał maksymalnie do 2030 r. Byli to zatem w większości Klienci, którzy swoimi spłatami (suma pobranych przez Bank rat kapitałowo-odsetkowych) zrównali się lub przekroczyli wartość kapitału kredytu wypłaconego przez Bank. Ugody frankowe te przewidywały przeliczenie niespłaconego kapitału kredytu wyrażonego w walucie obcej CHF po kursie średnim NBP, zmieniając tym samym walutę zadłużenia na złotówki. Bank oferował jednocześnie umorzenie powstałego w wyniku takiego przeliczenia zadłużenia i uznanie, że zobowiązanie Kredytobiorcy zostało spłacone w całości. W wyniku zawarcia ugody Klienci mBanku nie otrzymywali żadnych dodatkowych środków pieniężnych od Banku. Było to niekorzystne w przypadku, gdy suma środków spłaconych przez Kredytobiorcę przewyższała wartość wypłaconego kapitału kredytu.
Co istotne, w przedstawianych propozycjach ugodowych w ramach bankowości elektronicznej czy drogą mailową Bank nie wskazywał konkretnych kwot. Kredytobiorca nie wiedział zatem ile wynosi saldo zadłużenia i jak kształtują się kwoty podlegające umorzeniu. Uniemożliwiało to ocenę czy są one tożsame z rzeczywistymi spłatami klientów, oraz saldem zadłużenia pozostałym do spłaty. Klienci mieli wątpliwości czy faktycznie zawarcie ugody frankowej doprowadzi do umorzenia zobowiązania kredytowego w całości. Trudno zatem przyjmować, aby Kredytobiorcy (a w szczególności ci, którzy prowadzili wówczas sprawy sądowe przeciwko mBankowi) byli zainteresowani takim rozwiązaniem. Tym bardziej, że warunków ugody i to o skutkach daleko idących było dużo więcej.
Na co zwrócić uwagę rozważając podpisanie ugody? | Kredyt frankowy mBank
Wraz z nowym rokiem fala kolejnych propozycji ugodowych trafiła niemal do wszystkich osób posiadających w mBanku kredyty indeksowane do waluty franka szwajcarskiego. Ugody te przewidują aktualnie przewalutowanie kredytu indeksowanego do waluty franka szwajcarskiego na kredyt w złotych polskich i jednocześnie częściową redukcję kapitału pozostającego do spłaty. Taka ugoda oznacza zatem dla Kredytobiorcy przejście na wysokie oprocentowanie zmienne bazujące na rosnącym stale WIBOR-ze lub okresowo stałą (przez 5 lat) stopę procentową w wysokości 4,99 %. Nieuchronnym skutkiem takiej zmiany kredytu jest wzrost wysokości miesięcznej raty kredytu, co stanowi dla większości Kredytobiorców pierwszy wyznacznik opłacalności zawierania takiej ugody. Trudno tą opłacalność tutaj dostrzec, skoro budżet domowy kolejny raz ucierpi w związku z podwyżką miesięcznej raty kredytu. Co równie istotne, Bank nie wspomina w wariancie ugody przewidującej okresowo stałą stawkę oprocentowania o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania, co również winno być brane pod uwagę przez Kredytobiorców analizujących otrzymane propozycje ugodowe frankowe. Nie doczekamy się również informacji o sumie dokonanych przez Kredytobiorcę spłat rat kapitałowo-odsetkowych. Zapewne, nie rzadko okazałoby się, że Kredytobiorca spłacił w ramach rat kapitałowo-odsetkowych wartość bliską lub równą kwocie wypłaconego przez Bank kapitału kredytu.
Jakie prawa traci Kredytobiorca podpisując ugodę z mBankiem?
Pozostałe warunki ugód proponowanych Klientom mBanku od jesieni 2022 r. przewidują też inne, niekorzystne warunki. Zakładają bowiem cofnięcie pozwu ze zrzeczeniem się roszczenia przez Kredytobiorcę, w wytoczonej przed sądem sprawie. Tym samym nie przewidują zwrotu kosztów procesu związanych z jej wytoczeniem, ani nie zabezpieczają Kredytobiorców przed ich zażądaniem przez Bank. Kredytobiorca musi liczyć się z tym, że nie otrzyma również zwrotu opłat sądowych czy zaliczek na wynagrodzenie biegłego, w sytuacji gdy takie koszty poniósł, prowadząc proces przeciwko Bankowi. Warto podkreślić, że kolejnym warunkiem zawarcia ugody jest zrzeczenie się przez Kredytobiorcę obecnie dochodzonych, jak i przyszłych roszczeń wynikających z dotychczasowego brzmienia umowy kredytowej. Zrzekając się roszczenia, Kredytobiorca rezygnuje ze zbadania jego zasadności. Oznacza to, że nie będzie można w przyszłości skutecznie dochodzić na drodze sądowej ustalenia abuzywności klauzul umownych czy zwrotu nienależnych świadczeń uiszczonych na rzecz Banku w ramach wadliwej umowy kredytu. Tym samym wykluczona zostanie możliwość ustalenia nieważności umowy kredytu w obecnym kształcie. Propozycja ugody przewiduje również zrzeczenie się roszczeń związanych m. in. z zasadami ustalania kursu waluty i zasadami waloryzacji do waluty obcej, ale nie przewiduje wprost zrzeczenia się roszczeń Banku. To znaczy zwrotu kwoty wypłaconego kredytu oraz zapłaty kwoty odpowiadającej wartości korzystania ze środków pieniężnych drugiej strony (bezumowne korzystanie z kapitału). Dotyczy to również waloryzacji kwoty kapitału, co oznacza, że powództwo Banku nie jest wykluczone. W tych propozycjach ugodowych, które przewidywały umorzenie całości zadłużenia, nie znajdziemy również zobowiązania Banku do wydania oświadczenia umożliwiającego wniesienie do właściwego sądu wniosku o wykreślenie hipoteki, stanowiącej zabezpieczenie roszczeń z tytułu umowy o kredyt.
Ugoda frankowa mBank czy sąd – co lepsze dla Frankowiczów?
Po analizie treści propozycji ugodowych mBanku, trudno mówić o zmianie postawy tego Banku w stosunku do Klientów, którzy wiele lat temu zawarli umowę kredytu indeksowanego do waluty franka szwajcarskiego. Takie podejście dziwi tym bardziej, gdy zapoznamy się z najnowszymi rynkowymi danymi dotyczącymi wygranych przez Kredytobiorców spraw. Odsetek wygranych sięga już 98%. Nie budzi zatem wątpliwości, że zawarcie ugody będzie korzystne jedynie dla Banku, pomimo faktu iż postępowania sądowe trwają obecnie coraz dłużej.
Oczywiście, ostatnie zdanie ma w tej sytuacji Frankowicz, który może pójść do sądu żądając unieważnienia umowy kredytu i rozliczenia bezpodstawnie spełnionych świadczeń na rzecz Banku. Może też podpisać ugodę i pozbawić się definitywnie prawa do sądu w tym zakresie.
Autor: adwokat Anna Sojat-Dziadosz
Bochenek i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych Sp. k.